Anna Bryłka oceniła w rozmowie z portalem ŚwiatRolnika.info, że patriotyzm konsumencki jest niezwykle istotny w obecnej sytuacji gospodarczej i politycznej.
Anna Bryłka: Pochodzę ze środowiska, które promuje patriotyzm konsumencki, Jest on ważny, zwłaszcza w kontekście produktów, które konsumenci mogą wybierać jako krajowe i wspierać naszą gospodarkę i producentów. Problem, który powstał, jest z fałszowaniem pochodzenia żywności. Ma to miejsce w dużych sklepach. Trudno jest wtedy sprawdzić, jakiej narodowości jest żywność i dany produkt. Tak czy inaczej, patriotyzm konsumencki należy promować i wspierać. Cieszę się, że Polacy zaczęli zwracać uwagę, co jest polskie, a co nie jest polskie.
W kontekście wojny na Ukrainie, wszyscy zaobserwowaliśmy, że firmy pochodzące z Rosji albo związane z Rosją były bojkotowane przez konsumentów. Oczywiście to już się troszkę rozmywa, ale mogliśmy zaobserwować, że poszczególne marki były bojkotowane przez konsumentów.
Anna Bryłka: To prawda, ale, tak czy inaczej, nie wszystkich da się kontrolować. Fałszowanie pochodzenia żywności zdarzają się. O czym warto powiedzieć, to to, co u nas nie jest jeszcze wypromowane, ale konieczność ustawiania produktów krajowych na odpowiednich półkach. W Czechach jest taki wymóg. Warto by korzystać z tych dobrych rozwiązań.
Anna Bryłka: Najlepiej w polskich sieciach sklepach. Na bazarach nie zawsze jest polska żywność. To należy rozgraniczyć. Ważne jednak żeby pochodzenie było polskie.
Anna Bryłka: Oby tak było. To wszystko będzie zależeć od tego, jakie będą ceny. Konsument w ostatecznym wyborze kieruje się ceną. Jeśli polskie produkty będą droższe, to cześć konsumentów będzie wybierała tańszy produkt. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Są oczywiście konsumenci, którzy kupią trochę droższy towar, ponieważ uważają, że trzeba kupić polski towar. Moim zdaniem wspomniane kryterium cenowe będzie wyznacznikiem.
Czytaj także: Przeworska: Musimy zatrzymać szaleństwo i pozwolić rolnikom produkować