Z Łukaszem Pergołem rolnikiem z województwa warmińsko-mazurskiego rozmawiamy o liście importerów zboża z Ukrainy

Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi  Anna Gembicka opublikowała listę firm importujących zboże z Ukrainy. Co Pan o tym sądzi?  

Łukasz Pergoł: Ja myślę, że ważne działanie,  ale niestety stanowczo za późno.  Wiem, że Krajowa Administracja Skarbowa nie pozwoliła, nie udostępniła wszystkich danych, więc jeszcze kilku dużych graczy brakuje na tej liście. Działanie myślę, że ważne, żeby pokazać kto jest kto, tylko że stanowczo spóźnione.  

A czy będą jakieś konsekwencje dla importerów tego zboża technicznego?  

Łukasz Pergoł: Dla firm myślę, że powinny być, bo było omijane prawo, wprowadzone zboże techniczne, które przyjeżdżało. Później zmieniało się zboże konsumpcyjne czy paszowe. No ale to już jest zadanie do nowej władzy, czy będzie chciała wyciągnąć tego konsekwencje.  

Chciałbym zapytać Pana o normę GAEC 8. Ugorowanie ma stanowić około 4% terenów rolnych. Co to oznacza dla polskich rolników?

Łukasz Pergoł: To jest katastrofa. Jeżeli kupujemy ziemię od 40 do 100 tysięcy, nawet za hektar, zależy od regionu Polski, teraz musimy 4% tej ziemi nieproduktywnie odłogować, gdzie dostaniemy za to czapkę gruszek kilka złotych. To jest aberracja, to jest działanie na szkodę, na szkodę przez wyłączanie terenów produkcyjnych.  Coraz więcej nam się nakłada obciążeń, redukuje środki ochrony roślin, coraz więcej nakładów pracy na kosztów i jeszcze do tego nam się zabiera 4% powierzchni produkcyjnej.  To jest działanie na szkodę rolników i rolnictwa ogólnie.