Wywiady
12-06-2023
Edward Kosmal w rozmowie z naszym serwisem podkreślił, że głosy polskiej wsi będą bardzo ważne w nadchodzących wyborach.
Zastępca przewodniczącego Zachodniopomorskiej NSZZ “Solidarność” Rolników Indywidualnych wyjaśnił, że rolników nie można traktować jako pionków na szachownicy, ponieważ są ważnym elementem w grze politycznej.
Głosy polskiej wsi będą kluczowe na nadchodzących wyborach?
Światrolnika.info: Panie przewodniczący niedawno ruszyła kampania wyborcza, politycy i partie polityczne przerzucają się coraz to nowszymi obietnicami dla rolników i polskiej wsi. Jak odniesie się Pan do tego zjawiska oraz dotychczasowych obietnic wyborczych?
Edward Kosmal: Aktywność partii politycznych zawsze rośnie przed wyborami. Wiemy doskonale z autopsji, jakie partie rządziły i czy potrafiły lokalizować problemy rolników. Pamiętamy koalicję Platformy Obywatelskiej i PSLu oraz co zrobili dla rolników, oczywiście w tym negatywnym sensie. Tak samo lewica i różne partie centrowe przymilają się wszyscy do rolników, bo ich głos jest dość istotny w wyborach. Coraz więcej mieszkańców wsi chodzi na wybory i tutaj jest walka o elektorat. Poszczególne partie prześcigają się w obietnicach, ale nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością. Później po wyborach jeżeli te partie dojdą do władzy, będą robić to co do tej pory robiły. Uważam, że dzisiaj jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe, to jest to bardzo ważny element w okresie wojny i tutaj wcale nie dziwie się, że partie mocno zabiegają o elektorat wiejski.
Światrolnika.info: Czy Pana zdaniem rolnicy mają prawo czuć się jak takie pionki na szachownicy, że przychodzi się do nich tylko wtedy, gdy potrzebne są głosy w wyborach?
Edward Kosmal: Uważam, że nie jesteśmy pionkami, a ważnym elementem w grze politycznej. Trwa cały czas walka o elektorat wiejski, bo dzisiaj faktycznie co robi Prawo i Sprawiedliwość, że schodzi do prowincji, tych małych miasteczek, gdzie zawsze był utrudniony dostęp do urn wyborczych. Wszyscy widzą, że obiecując, mają jakąś szanse na poparcie. Ja nie czuje się, że jesteśmy pionkami, ale zawsze tak było, że walczy się o elektorat, a zwłaszcza teraz w okresie wojny, gdzie faktycznie o wyborach decyduje niewielka ilość głosów. Partia, która zdobędzie głosy polskiej wsi, wygra wybory. Tak to dziś wygląda.
Zobacz także: Obszański: Dziś za polskie rolnictwo biorą się ludzie, którzy nie znają problemów wsi