Szkodliwa polityka międzynarodowa sprawia, że polscy producenci tytoniu coraz bardziej obawiają się o własną przyszłość. 

Całej sytuacji nie pomaga fakt niezrozumienia problemu przez unijnych, a także krajowych polityków. Dodatkowo pod płaszczykiem prozdrowotności rozgrywane są wielomiliardowe interesy ze strony Chin, które również w konsekwencji uderzą w polski sektor tytoniowy. 

Producenci tytoniu obawiają się o swoją przyszłość

Największym problemem producentów tytoniu jest niepewność tego co ich czeka w perspektywie najbliższych lat. Głównym powodem tej niepewności jest niezrozumienie ze strony organizacji międzynarodowych, a także przez krajowych polityków. Piotr Palutkiewicz podkreśla, że branża tytoniowa jest nadal perspektywiczna w naszym kraju. 

“Organizacje międzynarodowe takie jak Komisja Europejska, a także polityka poszczególnych państw wypiera tytoń i palenie papierosów z naszego życia. Jednak istnieją alternatywy ku temu, żeby jednak zachować tym producentom tytoniu ciągłość działania. Problemem jest jednak fakt, że nie do końca jest to rozumiane zarówno przez organizacje międzynarodowe jak i przez nasz rząd. Dlatego jest wiele do zrobienia, aby ci plantatorzy mogli spać spokojnie, ponieważ ta branża pomimo wszystko jest nadal perspektywiczna w naszym kraju” – wyjaśnia wiceprezes Warsaw Enterprise Institute. 

Bazując na argumentach prozdrowotnych, intensywnie wpływających na kluczowe polityki państwowe oraz docierając emocjonalnie zarówno do polityków, jak i do nas, obywateli, ukrywane są ogromne interesy, często przekraczające miliardy dolarów. Na tych rozgrywkach i próbach przesunięcia rynku przez głównego gracza, czyli Chiny najwięcej mogą stracić polscy producenci tytoniu.

“Okazuje się, że tę grę interesów rozgrywają plantatorzy chińscy. Należy podkreślić, że Chiny są ogromnym konsumentem papierosów zarówno przez swoją liczbę ludności, która tam zamieszkuje, a także popularność palenia. Jednak na swoim terenie Chiny niekoniecznie tak bardzo chcą ograniczać palenie papierosów, ale już walczą za granicą poprzez organizacje międzynarodowe takie jak WHO z tym, aby zwalczyć alternatywy właśnie które służą odejściu ludzi od papierosów. Trzeba o tym wspomnieć, że w chwili obecnej na rynku pojawia się wiele mniej szkodzących alternatyw dla tradycyjnego palenia papierosów. O to właśnie rozgrywa się przesunięcie tego rynku i tutaj Chiny są ważnym i dość mocnym graczem, który niestety wpływa na to jak ta sytuacja wygląda i niestety koniec końców stracić na tym mogą nasi plantatorzy” – podkreśla Palutkiewicz.

Dodatkowo Światowa Organizacja Zdrowia zapytana o przyszłość polskich producentów tytoniu odpowiada, że powinni przestawić się na produkcję na produkcję spożywczą. Pokazuje to skalę nieświadomości tej organizacji, która najwidoczniej pomija fakt, że gleba wykorzystywana do uprawy tytoniu niekoniecznie nadaje się do uprawy warzyw lub owoców.

Polska jest czołowym producentem tytoniu w UE

Polska jest znaczącym producentem tytoniu w Unii Europejskiej, jak również jest krajem o długoletniej tradycji uprawy tytoniu. Uprawa tytoniu prowadzona jest w niewielkich obszarowo, rodzinnych gospodarstwach rolniczych. Podstawą rejonizacji uprawy tytoniu są w głównej mierze warunki klimatyczne i glebowe oraz zasoby siły roboczej. Uprawa tytoniu w Polsce rozmieszczona jest w pięciu rejonach: lubelsko-podkarpackim; świętokrzysko-małopolskim; kujawsko-pomorskim; mazurskim oraz dolnośląskim.

“Uprawą tytoniu w Polsce zajmuje się blisko 4 tysiące plantatorów i generuje ona blisko 20 tysięcy miejsc pracy. Jest to najbardziej pracochłonny sektor rolnictwa w Polsce. Szacujemy roczną produkcję rocznie na około 18-20 tysięcy ton wysokojakościowego i powszechnie uznawanego na świecie tytoniu. Jesteśmy jednym z najważniejszych graczy jeżeli chodzi o tytoń do fajek wodnych” – wylicza Przemysław Noworyta, Prezes Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu.