Piotr Pałys | 01 sierpnia 2019
Byk zabija niefrasobliwych rolników. Interweniowała policja. Wybrano najszybsze rozwiązanie...

Zdawałoby się doświadczeni rolnicy. Wieloletnia praktyka przerodziła się w rutynę i chyba to ich zgubiło?
Gleißenberg w Niemczech, okazał się miejscem, w którym doszło do tragedii. W zeszłą sobotę 60-letni gospodarz zdecydował się przekroczyć ogrodzenie pastwiska, by oznaczyć nowonarodzone cielę. Niestety, próba zakończyła się tragedią.
Gdy po jakimś czasie, nie zjawił się w domu, na poszukiwania ruszyła rodzina. Żona i ojciec rolnika zaczęli od feralnego miejsca. Na pastwisku znaleźli ciało domownika, a jego 87-letni ojciec pospieszył z natychmiastową pomocą.Po tym, jak tylko znalazł się za ogrodzeniem, jego również zaatakował szalejący w zagrodzie 600-kilogramowy byk. Niestety, starszy człowiek został również stratowany.
Sąsiedzi wezwali pogotowie i policję. Wściekłe zwierzę nie dopuszczało ratowników do obu poszkodowanych. Policjanci musieli zastrzelić oszalałego samca. Sprawa jednak nie była tak prosta, jak się wydaje. Policjanci nie mogli w świetle prawa użyć pistoletu maszynowego, który stanowił ich wyposażenie. Najpierw musieli zdobyć karabin myśliwski, by móc w legalny sposób unicestwić zwierzę. Dopiero ósmy strzał ostatecznie powalił byka na ziemię.
Powód, dla którego byk odznaczał się taką agresją, okazał się dla wszystkich jasny. Samiec bronił stada krów i cieląt. Mimo długoletniej praktyki, ojciec i syn zginęli na miejscu. Pozostała rodzina została objęta pomocą psychologiczną.
Takie sytuacje zdarzają się od czasu do czasu wszędzie. Praca rolnika jest ciężka, niebezpieczna i dla większości z Was, ten przypadek nie jest niczym nadzwyczajnym. Mimo tego, a może zwłaszcza dlatego, ostrzegamy.
Źródło: bild.de/PP
Fot. pixabay.com