O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Wywiady

21-04-2023

Autor: Wiesław Różański

Różański: Sektor mięsa zmaga się obecnie z szeregiem problemów

Sektor mięsa

Wiesław Różański w wywiadzie dla naszego serwisu opowiedział, z jakimi problemami zmaga się obecnie sektor mięsa w Polsce. 

Zdaniem Prezesa Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego najbliższe miesiące będą bardzo ciężkie dla branży drobiarskiej i trzody chlewnej. Podkreślił, że największy wpływ na trudną sytuację polskich producentów mięsa ma olbrzymi import produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.

Polski sektor mięsa czeka trudny okres

Światrolnika.info: Jakie są obecnie najważniejsze potrzeby producentów przemysłu mięsnego?

Wiesław Różański: Dzisiaj sytuacja nie napawa optymizmem, dotyczy to w równym stopniu rynku przetwórstwa jak i hodowli. W przypadku trzody chlewnej mamy do czynienia z najniższym poziomem hodowli od kilkudziesięciu lat. Co gorsza, nadal notujemy spadki. Wynika to z braku stabilnych warunków hodowli trzody. Powodów takiej sytuacji jest kilka. Po pierwsze szalejący ASF. Co istotne ma on wpływ nie tylko na polskich hodowców, ale również na sytuację na rynkach światowych. W efekcie dochodzi do dużych zawirowań rynkowych, także na jakże ważnym dla światowej gospodarki rynku chińskim. Wszystko to powoduje spadek opłacalności produkcji i jednocześnie wycofywanie się z rynku wielu hodowców, a co za tym idzie brak odpowiedniej ilości trzody nie tylko na rynku polskim, ale i europejskim. Jeśli porównamy dane statystyczne rok do roku, to zauważymy, że w 2022 roku z rynku zniknęło prawie 40 tysięcy gospodarstw hodujących trzodę. To są bardzo duże wolumeny. Średnio kilkanaście osób zamyka swoje hodowle dziennie. Ten problem jest szczególnie dotkliwy dla małych hodowców. Ma to bezpośrednie przełożenie na rynek przetwórczy, który ma coraz większe trudności ze zdobyciem surowca. Wszystko to spowodowało, że w ostatnim czasie odnotowano wzrost cen, który oscyluje w granicach 11-11,50 złotych za kilogram WBC. Jest to najwyższy poziom cen obserwowany w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Wzrosły również ceny warchlaków do hodowli, przekraczając znacząco kwotę 500 złotych. Tak wysoka cena warchlaków to kolejny powód, który nie sprzyja rozwojowi hodowli. Należy również wspomnieć o tym, że niestabilne ceny mogą sprawić, że w ciągu trzech lub czterech miesięcy rolnikom zupełnie przestanie opłacać się hodowla trzody. Sytuację na rynku hodowli drobiu określa niekontrolowany import mięsa drobiowego z Ukrainy. Zachwiało to podstawami polskiego przetwórstwa i hodowli drobiu. Ostatnie decyzje polskiego rządu o wstrzymaniu importu artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy odbiły się szerokim echem i jednocześnie dają nadzieję na to, że we współpracy z Unią Europejską uda się powrócić do rozwiązań takich jak kontyngenty i cła na towary z Ukrainy. Sądzę, że takie porozumienie może zostać zawarte i będzie prezentować stanowisko wszystkich krajów UE, ponieważ problemy, z jakimi mamy do czynienia w Polsce, pojawiają się lub za chwilę pojawią się w innych krajach członkowskich. Obecna sytuacja pokazuje wyraźnie, że wszystkie decyzje mające na celu wsparcie Ukrainy należy podejmować po głębszej analizie. Ponieważ ich długotrwałe konsekwencje nie są korzystne dla żadnej ze stron. Uważam, że ani Polska ani Unia Europejska nie była wystarczająco przygotowana, a podjęcie tak poważnego wyzwania, w efekcie końcowym uderza w strukturę przetwórczą w całej Europie. Dziś widzimy wyraźnie, że ta zachwiana równowaga może spowodować upadek polskich przedsiębiorstw, chociażby w przypadku producentów zboża. Problemy te będą kosztować nasz budżet ogromne sumy pieniędzy, których myślę, że Unia Europejska nie zwróci. W efekcie wszystko spadnie na polskich podatników. Mam nadzieję, że te problemy uda się opanować jeszcze w tym roku, choć nie będzie to łatwe, ponieważ w przypadku zbóż wywiezienie z Polski kilku milionów ton do żniw graniczy z cudem. W przypadku hodowli drobiu potrzebujemy czasu, żeby ustabilizować zastopowaniem tak dużego napływu mięsa z zewnątrz – taniego i o wątpliwej jakości. Natomiast sektor mięsa wieprzowego potrzebuje stabilizacji cen wynikających, co zależy od stabilizacji światowych rynków. Nie wiadomo jednak czy możemy na to liczyć, bo rynek chiński i europejski ogranicza ilość hodowli trzody. Dodatkowo Dania zmierza w kierunku ograniczenia eksportu warchlaka do krajów europejskich. To również może zachwiać strukturą hodowlaną, przede wszystkim w Polsce. Brak dopływu warchlaka do dalszej hodowli w Polsce, w połączeniu z jednoczesnym brakiem możliwości pozyskania go od polskich hodowców zablokuje możliwość odbudowy rynku matecznego. 

Światrolnika.info: Jak w takim razie będą wyglądały najbliższe miesiące dla sektora mięsnego?

Wiesław Różański: Trudne, pełne wyzwań, a jednocześnie może pojawić się bardzo wiele zagrożeń, z których dzisiaj jeszcze nie zdajemy sobie sprawy. Niestety wojna nie sprzyja prawidłowym ocenom rynku. Bardzo ważne będzie również zachowanie się Unii Europejskiej, po podjęciu przez Polskę decyzji o zakazie importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.  Wiemy już, że kolejne kraje ograniczają dostęp na swój rynek mięsa i produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. W mojej opinii czeka nas bardzo intensywny czas i dużo zmian. Jeśli rząd będzie działał konsekwentnie i efektywnie, czego oczekujemy, to istnieje szansa na wyjście z obecnej, kryzysowej sytuacji.

Światrolnika.info: A w Pana opinii cała produkcja jest opłacalna?

Wiesław Różański: Wszystko zależy od koniunktury rynkowej. Na przykład dziś, hodowla trzody chlewnej jest bardzo opłacalna, ale przez ostatnie kilka lat, a w szczególności przez okres kilkunastu miesięcy, taka nie była. Stąd też ubytek liczby chętnych do jej prowadzenia. Tak jak wspominałem, sytuacja jest bardzo dynamiczna. W przypadku drobiu przed uwolnieniem kontyngentów i ceł na drób z Ukrainy jego produkcja była opłacalna. Praktyczne zalanie polskiego rynku przez mięso pochodzące z Ukrainy odwróciło tą tendencję. W ostatnim czasie branża drobiarska zwracała uwagę rządowi i różnym organizacjom europejskim, że taki stan rzeczy spowoduje ogromne problemy hodowców w Polsce i w Europie. Zostało to w końcu po protestach rolniczych uwzględnione przez rząd polski i wprowadzono blokadę. Mam nadzieję, że z tych działań rząd się nie wycofa i będziemy mogli zacząć powracać do normalności na rynku, czyli do właściwych cen wynikających z kosztów produkcji i dalszego spokojnego patrzenia w przyszłość.

Światrolnika.info: Czyli można powiedzieć, że dla producentów i rolników najbardziej potrzebna jest stabilizacja i bezpieczeństwo?

Wiesław Różański: Dokładnie tak, stabilizacja, bezpieczeństwo i pewność, że wytrzymamy trudny czas oraz będziemy mogli spokojnie funkcjonować przez następne miesiące i lata.

Zobacz także: Pietrzak: Kondycja polskiego rolnictwa jest bardzo zróżnicowana

swiatrolnika.info 2023