Europejscy rolnicy stanowczo sprzeciwiają się propozycjom zawartym w raporcie Komisji Europejskiej, grożąc powrotem do protestów i blokad granic.

Ostatnie wydarzenia związane z europejską polityką rolną wywołały burzliwe reakcje wśród organizacji rolniczych na całym kontynencie. Dialog Strategiczny na temat przyszłości rolnictwa w Unii Europejskiej, zainicjowany przez przewodniczącą Komisji Europejskiej, Ursulę von der Leyen, miał być platformą do rozmów na temat kluczowych reform. Jednakże, zamiast konsensusu, wzbudził głębokie niezadowolenie wśród rolników, którzy coraz mocniej protestują przeciwko proponowanym rozwiązaniom. Przykład ten doskonale pokazuje rosnące napięcia pomiędzy europejskimi rolnikami a brukselskimi decydentami, szczególnie w kontekście zmian, jakie mają zostać wprowadzone w ramach reform Wspólnej Polityki Rolnej (WPR).

Zamieszanie wokół Copa-Cogeca

Jednym z kluczowych momentów tej debaty jest sprzeczność, która wynikła wewnątrz największej europejskiej organizacji rolniczej – Copa-Cogeca. Mimo że jej była prezes, Christiane Lambert, była sygnatariuszem raportu Strategicznego Dialogu, to dokument ten nie uzyskał szerokiego poparcia wewnątrz organizacji. Wręcz przeciwnie – niektórzy jej członkowie wyrazili silny sprzeciw wobec zalecanych reform, które według nich mogą zagrozić przyszłości europejskiego rolnictwa.

Podstawowym zarzutem wobec raportu jest promowanie diet roślinnych kosztem tradycyjnych form produkcji rolnej, co w ocenie wielu rolników może doprowadzić do marginalizacji hodowli zwierząt i zmniejszenia konkurencyjności europejskiego sektora rolniczego. Prezes czeskiej izby rolniczej, Jan Doležal, zwrócił uwagę, że „musimy skupić się na tym, aby to zadziałało dla rolników, ponieważ to był początkowy cel dialogu: była to reakcja na protest rolników”. Widać tu wyraźną rozbieżność pomiędzy intencjami Komisji a rzeczywistymi oczekiwaniami rolników.

Sprzeciw organizacji rolniczych w całej Europie

Raport Strategicznego Dialogu został przyjęty z mieszanymi uczuciami przez organizacje rolnicze w różnych krajach UE. Na przykład Coldiretti, największy związek rolników we Włoszech, ostro skrytykował dokument, nazywając go „naprawdę niebezpiecznym” z powodu priorytetowego traktowania mniejszych rolników w reformach WPR. W Holandii szef organizacji LTO stwierdził, że propozycja dekarbonizacji diet „w ogóle mu się nie podoba”. Natomiast Niemieckie Stowarzyszenie Rolników (DBV) uznało, że tekst „znacznie odbiega od oczekiwań”.
Stanowczy sprzeciw słychać było ze strony Wiktora Szmulewicza- Prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych. 

Warto również podkreślić, że francuska FNSEA, jedna z najważniejszych organizacji rolniczych w Europie, mimo początkowego zaangażowania Christiane Lambert, milczy na temat raportu. Jest to dość wymowne, biorąc pod uwagę, że jej była prezes była jedną z sygnatariuszy końcowego dokumentu. To milczenie może sugerować, że również we Francji narasta opór wobec wdrażania zaleceń zawartych w raporcie.

Wzrost napięć i możliwe protesty

Wokół platformy #EUnitedAgri, która staje się coraz bardziej aktywna, mówi się coraz więcej o możliwości powrotu do protestów rolników, a nawet blokad granic między państwami członkowskimi UE. Jos Ubels- wiceprezydent Farmers Defence Force mówi jasno: “Ursula i jej maszyna administracyjna opowiadają o swoim strategicznym dialogu politycznym. Zamiast tego, powinna zacząć tworzyć plany strategiczne, a nie fabrykę pogawędek... Musi zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe i niezależność Europy. Stoimy w obliczu dramatu gospodarczego, wojny i rosnącej populacji w związku z naporem imigrantów… Wszystkie składniki doprowadzą do katastrofy, a Ursula…
…Ursula mówi o prawach LGBT+ na wsi! Cóż, homoseksualiści też potrzebują jedzenia…”

José María Castilla, szef największego związku rolników w Hiszpanii, Asaja, ostrzegał, że jeśli Unia Europejska nie weźmie pod uwagę ich postulatów, rolnicy „wrócą na ulice”. Takie zapowiedzi wskazują na rosnące ryzyko powrotu do protestów, jakie miały miejsce w przeszłości, kiedy rolnicy blokowali drogi i granice, aby zwrócić uwagę na swoje problemy.

Wielu rolników obawia się, że wnioski z raportu Strategicznego Dialogu mogą doprowadzić do poważnych zmian w polityce rolnej UE, które negatywnie wpłyną na ich działalność. Szczególnie niepokoi ich kierunek, w jakim zmierzają reformy WPR, w tym promowanie zrównoważonych praktyk rolniczych, które nie zawsze są dostosowane do realiów gospodarczych i technicznych rolników. Dodatkowo, rolnicy krytykują brak transparentności i otwartości podczas prac nad raportem. W liście Copa-Cogeca do Komisji Europejskiej, organizacja wezwała do włączenia większej liczby przedstawicieli sektora rolnego do procesu decyzyjnego, aby zapewnić bardziej zrównoważone i reprezentatywne rozwiązania.

Co dalej?

Obecnie trudno przewidzieć, w jakim kierunku potoczą się negocjacje i czy Copa-Cogeca wycofa się z dalszych rozmów. W oświadczeniu dla POLITICO organizacja podkreśliła, że raport Strategicznego Dialogu nie jest prawnie wiążącym dokumentem, a jedynie źródłem zaleceń. To może dawać nadzieję, że nie wszystkie zmiany proponowane w raporcie zostaną wprowadzone w życie.

Jednakże, rosnący sprzeciw wśród rolników oraz zapowiedzi potencjalnych protestów sugerują, że najbliższe miesiące mogą być kluczowe dla przyszłości europejskiego rolnictwa. Europejscy rolnicy coraz głośniej domagają się realnego wpływu na procesy decyzyjne i zrozumienia ich potrzeb przez brukselskich decydentów. Jeżeli ich głos nie zostanie wysłuchany, istnieje ryzyko, że sektor rolny Europy ponownie pogrąży się w protestach i niepokojach.

Podsumowując, plany wynikające z raportu Strategicznego Dialogu UE budzą ogromne obawy wśród rolników. Organizacje rolnicze w całej Europie jednoznacznie sprzeciwiają się proponowanym zmianom, podkreślając, że niektóre z nich mogą doprowadzić do destabilizacji sektora rolniczego. Przyszłość unijnej polityki rolnej wciąż pozostaje niepewna, a jej kształtowanie będzie wymagało szerokiego konsensusu i uwzględnienia głosu rolników.