O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

13-04-2022

Autor: Sebastian Wroniewski

Glapiński: Obecne stopy procentowe są relatywnie niskie

Brak grafiki

Stopy procentowe na poziomie 4,5% to w historii ostatnich lat naszej gospodarki, są relatywnie niskie – ocenił prezes NBP Adam Glapiński.

Prezes NBP zapewnił w środę, że podnosząc ostatnio stopy procentowe, bank centralny chce, aby po ustaniu głównych szoków pandemicznych, po ustabilizowaniu się cen na wysokim poziomie, inflacja nie rozlała się na całą gospodarkę, inne sektory. NBP chce powstrzymać przedłużenie inflacji z innych powodów niż szoki zewnętrzne.

Glapiński: Stopy procentowe są relatywnie niskie

"Na to jest nakierowana nasza polityka pieniężna, polityka zacieśniania" – powiedział. Wyjaśnił, że to jest "lekarstwo powszechnie stosowane na świecie", które – "jak każde dobre lekarstwo, jest gorzkie". 

"Smak ma gorzki, ma różne uboczne negatywne skutki. Jest bolesne w szczególności dla tych, co biorą, co wzięli już kredyt, ale taki jest cel tego lekarstwa" – powiedział.

Ocenił, że stopy procentowe na poziomie 4,5 proc. to w historii ostatnich lat naszej gospodarki, dziesięcioleci nie jest dużo, są one "relatywnie niskie".

"W czasie kadencji rządu Donalda Tuska maksymalna stopa referencyjna wynosiła 6 proc., a średnio wynosiła 4 proc. Za prezesa Marka Belki - 6,5 proc. W okresie rządów całej Platformy Obywatelskiej i PSL-u to było 6 proc. maksymalnie. W okresie rządu Leszka Millera maksymalna stopa referencyjna wynosiła 14,5 proc., a średnio 7,3 proc." – wyliczał Adam Glapiński.

"Ja, przytaczając te dane, nie mówię, że to było źle, czy dobrze, czy te stopy były za duże, czy za małe. (...) Jestem ekonomistą i wiem, że to jest demagogia posługiwać się takimi wyrwanymi z kontekstu danymi. To zależy od sytuacji. Czasami są potrzebne wysokie stopy, czasami niskie" – wskazał.

Glapiński

Prezes NBP: Wojna będzie trwała latami

Glapiński dodał, że maksymalna stopa referencyjna za kadencji prezes Hanny Gronkiewicz-Waltz wynosiła 32 proc., "jakby wyrywać z kontekstu", za Leszka Balcerowicza średnia wynosiła 7,6 proc., a maksymalna 19 proc. 

"Ale ja nie mówię, czy to źle, czy dobrze, to inna dyskusja" – podkreślił, zaznaczając, że trzeba wziąć pod uwagę całokształt sytuacji gospodarczej i finansowej itd.

Jak mówił, obecnie mierzymy się z dodatkowym wyzwaniem, czyli atakiem Rosji na Ukrainę, który spowodował gwałtowny, dodatkowy wzrost cen surowców, paliw. Prezes banku centralnego zauważył, że także surowce rolne systematycznie drożeją i – jego zdaniem – będą drożeć. Poinformował, że Ukraina i Rosja odpowiadają za 25 proc. światowej produkcji pszenicy, a wojna przyspieszyła trend wzrostu cen.

Według niego skalę szoku wzrostu cen najlepiej widać na europejskim rynku gazu, który dziś jest w Europie dziesięciokrotnie droższy niż przed pandemią.

 "To zjawisko bezprecedensowe" – podkreślił Glapiński. Ocenił przy tym, że wszystko wskazuje na to, iż wojna będzie trwała jeszcze latami.

Czytaj też: PIE: Obecny ruch Rady Polityki Pieniężnej ma na celu umocnienie złotego

PAP/fot.Twitter/Pixabay

swiatrolnika.info 2023