O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Blog

03-12-2022

Autor: Świat Rolnika

Wojna szybko zweryfikowała wydumane idee. Najgorsze dopiero przed nami

Wojna

Wojna wiele zmieniła. Najgorsze dopiero przed nami. „Znowu Pan straszy?” Zapyta jeden lub drugi rządowy dziennikarz. Nie straszy tylko cytuje.

Tytułowe zdanie wypowiedziała bowiem była wiceszefowa Banku Światowego, dziś dyrektor zarządzająca Międzynarodowym Funduszem Walutowym… A skoro IMF potwierdza to, co odczuwamy wszyscy – winniśmy przestać słuchać zaklinaczy rzeczywistości, solidnie się zabezpieczać, a przynajmniej mieć szczątkową świadomość tego – co wydaje się nieuchronne.

Wojna zmieniła wszystko

Największe fabryki świata wracają do energii pozyskiwanej z paliw kopalnych. To co jeszcze dwa, trzy lata temu było ich nieskrywaną dumą – skutecznie komunikowaną przez najdroższe agencje marketingowe – dziś staje się poważnym kłopotem. Zapowiadają to już nie tylko koncerny amerykańskie, ale i niemieckie takie jak Volkswagen czy Bayern.

Wojna bardzo szybko zweryfikowała ile warte są te wszystkie wycackane i opakowane w błyszczący papier, szeleszczące idee podszyte dobrymi chęciami i wyobrażeniami lepszego świata. Nie chcę tu jednak zabierać w sprawie słuszności tez wypowiadanych przez jeden czy drugi obóz fanatycznych zwolenników – a często również lobbystów – tych czy innych rozwiązań energetycznych. Mówię o faktach, a fakty są takie, że światowa gospodarka nie była i nie jest gotowa na „zieloną przemianę” czy to chodzi o energetykę, czy rolnictwo. I można rzecz jasna zaklinać rzeczywistość, ale niczego to już nie zmieni. Nie chodzi rzecz jasna o przestawienie się mentalne, ale realne potrzeby stojące w kontrze do pobożnych życzeń rzeczników zielonego świata.

Z blisko 50 milionów ton nawozów produkowanych w Europie w wyniku wojny na Ukrainie, braków dostaw paliw kopalnych z Rosji i zawziętości politycznej – lewicowej – wierchuszki Unii Europejskiej, na rynek trafia dziś niecałe 40. Polska i Litwa w zasadzie już ich nie wytwarzają – a tylko nasz kraj był odpowiedzialny za produkcję i sprzedaż ponad 6 milionów ton rocznie. Polskie rolnictwo i produkcja rolna całkiem nieźle radzą sobie na rynkach i w tym roku z pewnością samymi tylko produktami rolno spożywczymi osiągniemy wynik eksportowy na poziomie 40 miliardów euro. Mogłoby być więcej, ale w ostatnich przed pandemicznych latach zamiast zajmować się pozyskiwaniem nowych rynków i zwiększaniem krajowej produkcji eksportowej, bez reszty pochłonęły nas wewnętrzne wojenki i walka z ideologicznymi balonami – emanacjami próżności naszej klasy politycznej. Zamiast spotykać się z kontrahentami w Indiach, Chinach czy Afryce opędzaliśmy się od domorosłych aktywistów próbujących zrewolucjonizować polskie rolnictwo.  

Czy jest jeszcze czas na kontrrewolucję? Ciężko powiedzieć. Zobaczymy co przyniesie, zima i wiosna. Czas przynosi wiele pytań – pytanie tylko, czy jesteśmy gotowi na odpowiedzi?

Czytaj też: Wojna pokazała, jak ważne jest bezpieczeństwo żywnościowe

swiatrolnika.info 2023