Informacje
18-05-2022
Niemieccy aktywiści muszą stawić się przed sądem w związku z ich demonstracją przed siedzibą niemieckich zakładów mięsnych Tönnies.
Sprawa ma związek z demonstracją mającą miejsce w niemieckim dystrykcie Gütersloh tuż po wybuchu pandemii koronowirusa w 2020 r. Latem dwa lata temu ok. 250 aktywistów zajmujących się klimatem oraz dobrostanem zwierząt gromadziło się przed siedzibą firmy i bojkotowało przemysł mięsny.
Bojkot zakładów przetwórstwo mięsnego
Aktywiści trzymali plakaty z napisami typu: „Zły, rzeźnik, Tönnies” czy „Teraz bojkot mięsa”. Ponadto w spontanicznej akcji 14 innych aktywistów zablokowało również ulicę przed głównym budynkiem przetwórstwa mięsnego Tönnies w Rheda-Wiedenbrück za pomocą okupu (zdjęcia z akcji widoczne na zdjęciu tytułowym oraz poniżej). Choć demonstracja przebiegała pokojowo, to jednak dane osobowe protestujących były rejestrowane – podkreśla tamtejsza policja.
I tak oto w czerwcu br. grupa 14 aktywistów musi stanąć przed sądem okręgowym w Bielefeld i odpowiedzieć na postawione im zarzuty. Inna grupa niemieckich aktywistów w ostatnim czasie zniszczyła mienie w Monachium.
Aktywiści przed sądem
Jednej z aktywistek, która nawoływała do bojkotu zakładów mięsnych, postawiono zarzut zbiorowego przymusu. Postępowanie przeciwko oskarżonej zostanie rozpoczęte 13 czerwca 2022 r. o godz. 10.00 w Sądzie Okręgowym w Bielefeld. Dodatkowy termin sprawy przewidziany jest na 20 czerwca 2022 r. Warto dodać, że tamtejszy sąd niedawno zaproponował aktywistce umorzenie sprawy za 900 euro.
„To nie aktywiści powinni być oskarżani, ale firma, która wykorzystuje ludzi, zwierzęta, klimat i środowisko dla własnych zysków” – mówi aktywistka Bianca Rieskamp z ruchu na rzecz ochrony środowiska „Extinction Rebellion NRW” w ramach przygotowań do procesu i dodaje, że „pomimo masowej krytyki niewiele się zmieniło”.
Zobacz także: Aktywiści kpią z Jezusa? „Dziś poruszałby się na hulajnodze, nie na osiołku”
źródła:nw.de/fot.twitterERDeutschland