Informacje
06-06-2022
Wilki nie dają spokoju mieszkańcom Gminy Dzikowiec i miejscowości Osia Góra. Niszczą one uprawy i pojawiają się coraz bliżej zabudowań mieszkalnych.
Radny Jerzy Sito dopytywał na spotkaniu Rady Gminy o zabezpieczenia przeciw wilkom, ponieważ „zaczynają one spacerować chodnikiem, zamiast dzieci”. Mieszkańcy okolicznych miejscowości coraz bardziej obawiają się, że zwierzęta mogą zaatakować dzieci, albo nawet osobę dorosłą. Czy istnieje szansa na obronę?
Obronami przed wilkami
Karol Ungeheuer, myśliwy z Koła Łowieckiego Rzeszowskiego Towarzystwa Łowieckiego potwierdził, że wilki stanowią problem od wielu lat, m.in. w Osiej Górze. Jak wyjaśnia, siedem osobników pochodzi z północy, a dwa z południa. „Ingerencja wilka jest bardzo prężna” – zaznaczył.
Myśliwy z Koła Łowieckiego próbował uspokoić mieszkańców. Jak powiedział, dopóki wilk żeruje na innych dzikich zwierzętach, takich jak jelenie, nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Dopóki jeleń żyje, wilk jest dla nas nieszkodliwy. Jednocześnie zauważył też, że populacja saren w Polsce maleje. Łowca wyraził jednak obawy o życie okolicznych psów.
„Wolno chodzące czworonogi po polach i drogach mogą bowiem paść łupem wilków. To niebywały przysmak wilka. To przysmak numer jeden” – tłumaczył. Łowczy tłumaczył, że przed wilkami jest niezwykle ciężko się zabezpieczyć, ponieważ zwierzę ma rewir ponad 40 kilometrów.
Wilki zagrażają mieszkańcom?
Mieszkańcy województwa lubuskiego, a konkretnie gminy Gubin, przeżywają niespokojne dni, ponieważ dostrzeżono wilki niebezpiecznie blisko zabudowań. Mieszkańcy zaznaczają, że to nie pierwszy raz, kiedy mają oni do czynienia z wilkami. Mianowicie dwa lata temu te drapieżniki zostały zaobserwowane po tym, jak przechadzały się chodnikami Gubina.
Po wypowiedziach lokalnych mieszkańców można stwierdzić, że wilki w powiecie krośnieńskim to nie nowość. Na przestrzeni kilku ostatnich lat drapieżniki coraz chętniej zapuszczały się na tereny zamieszkałe przez ludzi.
Dwa lata temu mieszkańcy powiatu krosieńskiego żyli historią wilka, który większość swojego czasu spędzał pośród miejskich zabudowań (Chlebów). Wówczas zdecydowano się go przepłoszyć, zamiast odławiać.
„Dostałem sygnały, że drapieżnik pojawił się w okolicach byłego dworca PKP w Gubinie oraz stadionu miejskiego” – mówił wtedy wójt gminy Gubin, Zbigniew Barski w wywiadzie z lokalnymi mediami. Z kolei w Czersku wilki postanowiły zorganizować masakrę i pozagryzać daniele.
Czytaj również: Wilki zabiły 60 owiec. Dramat hodowcy, rzeź zwierząt
Korsokolbuszowskie.pl fot.pixabay