Informacje
01-09-2021
To już trzeci raz gdy wilki z okolic Elbląga zaatakowały zwierzęta gospodarskie w ciągu ostatniego miesiąca. Tym razem ofiarami drapieżników padły dwa cielęta. Czy okoliczni hodowcy zwierząt mają czego się obawiać?
Wilki z okolic Elbląga zagryzły dwa cielęta
30 sierpnia tego roku, w biały dzień, życie straciły dwa cielęta z jednej z miejscowości w gminie Młynary. O wydarzeniu zagryzienia zwierząt przez wilki została poinformowana policja, która zaapelowała o ostrożność.
W ciągu ostatnich tygodni drapieżniki zaatakowały dwa inne gospodarstwa i zagryzły zwierzęta.
Otrzymaliśmy informację, że wilki zagryzły zwierzęta gospodarskie na pastwiskach. Pierwsze zdarzenie miało miejsce w rejonie miejscowości Piskajny. Zagryzły tam trzy cielaki. Drugi przypadek dotyczy zagryzienia dwóch owiec, dziesięć kolejnych zostało przez nie pogryzionych. Apelujemy o nadzór nad zwierzętami gospodarskimi i domowymi, nadzór nad dziećmi i zwracamy uwagę grzybiarzom, aby nie doszło do jakiegoś nieszczęścia. Oba przypadki ataku wilków miały miejsce blisko zabudowań gospodarskich, znajdujących się w środku wioski. Działo się to w godzinach pomiędzy 12 a 14
– informował nadkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Czytaj też: Ukrainka trzymała w swoim mieszkaniu... borsuka, wilki i lisy
Wilki z okolic Elbląga nie boją się ludzi
Władze Godkowa apelują do mieszkańców o szczególny nadzór nad zwierzętami domowymi i gospodarskimi, oraz o zamykanie posesji i zabezpieczenie odpadów komunalnych tak, aby nie stały się one pożywieniem dla drapieżników. Problem jednak w tym, że wilki w ogóle nie boją się ludzi.
To są mieszańce, hybrydy, dlatego nie boją się ludzi i podchodzą do siedlisk ludzkich. Mogą zaatakować nawet, gdy będziemy z psem na smyczy. Zostanie po psie tylko obroża
– informuje Andrzej Rybicki, łowczy okręgowy z Elbląga.
elblag24.pl/fot.Pixabay