O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

POLSKA NA SERIO - BIZNES

19-04-2023

Autor: Świat Rolnika

Ceny rzepaku nadal spadają. Młodecki: Najwyższe notowania już dawno za nami

Jakie były zbiory rzepaku w roku ubiegłym? Jak kształtowały się ceny rzepaku w ostatnich kilkunastu miesiącach i co na nie wpływało? 

Na te i inne pytania odpowiedział dzisiejszy gość naszego serwisu, Juliusz Młodecki, reprezentujący Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych. Jak wskazał ekspert, na rynek polskiego rzepaku ogromny wpływ miała wojna na Ukrainie i sytuacja związana z napływem zbóż i innych roślin do Polski.

Ceny rzepaku wciąż spadają 

Choć zbiory w Polsce były rekordowe, ceny rzepaku cały czas spadają. Powodem takiego stanu rzeczy jest napływ produktów rolnych z Ukrainy, które zachwiały polskim rynkiem.

,,W zeszłym roku zebraliśmy rekordowe ilości rzepaku – 3 miliony 800 tys. ton. To się nam nie zdarzyło w historii i równie duże były zbiory rzepaku na całym świecie – w Europie, Australia i Kanada, które są największymi producentami rzepaku. Jeśli chodzi o polski rynek, to ogromny wpływ miał również napływ rzepaku z Ukrainy. Szacuje się, że wpłynęło go do Polski około miliona ton i nie mamy danych, co się naprawdę z tym rzepakiem stało? Czy został on w kraju, czy został rozdysponowany po innych krajach Unii Europejskiej? Ten wpływ rzepaku był spowodowany faktem, że od 1 czerwca 2022 roku zostały zniesione cła na produkty rolne z Ukrainy na teren Unii Europejskiej w związku z wojną i koniecznością pomocy Ukrainie w tej skrajnie trudnej sytuacji” – wyjaśnił Juliusz Młodecki.

,,To wszystko miało wpływ na to, że na naszym rynku pojawiła się wyjątkowo duża ilość rzepaku. W związku z tym ceny od połowy jesieni zaczęły systematycznie spadać i trzeba jasno powiedzieć, że to nie jest tylko sytuacja polskiego rynku. Ceny, które proponują kupujący w Polsce są w oparciu MATIF. One oczywiście mogą się różnić i może to być minus kilka-kilkanaście euro, ale są to ceny europejskie. To oczywiście budzi niezadowolenie wielu rolników, dlatego że mamy w pamięci również wyjątkowo wysokie ceny z wiosny 2022 roku, które były spowodowane po pierwsze sytuacją wojenną na Ukrainie, po drugie w takich warunkach zawsze pojawia się spekulacja na giełdach” – dodał Młodecki.  

Wpływ wojny

Jak wskazuje ekspert, na ceny rzepaku miała wpływ również inwazja Rosji na Ukrainę. Przed wojną ceny nawozów używanych do uprawy nie były tak kosztowne.

,,W konsekwencji wojny na Ukrainie ceny w zasadzie wzrosły o ponad 100 procent, w stosunku do których byliśmy przyzwyczajeni przez ostatnie lata. A precyzyjniej jeśli ceny rzepaku przed wojną były w granicach dwóch tysięcy złotych za tonę, to w maju można było rzepak sprzedawać po 4,5 tysiąca, a w sytuacjach skrajnych nawet po ponad 5 tysięcy. Także te ceny, które się potem zaczęły zbliżać do tych cen wieloletnich, były dla nas o tyle zaskakujące i trudne do zaakceptowania, ponieważ odczuliśmy ogromny wzrost cen środków produkcji – zarówno paliwa, jak i nawozów, których ceny poszybowały w górę. O ile ceny rzepaku wzrosły o 100-120 procent, tak ceny nawozów wzrosły o 300-400 procent – w skrajnym przypadku do 6 tysięcy za tonę saletry, czyli najbardziej popularnego nawozu. To wszystko razem spowodowało, że rolnicy wstrzymywali się ze sprzedażą rzepaku, który od listopada zaczął systematycznie tanieć i w tej chwili jego cena spadła do poziomu w granicach 2100 złotych na bramie zakładów przetwórczych” – podkreślił Juliusz Młodecki.

Zobacz także: Producenci chmielu znajdują się w dramatycznej sytuacji! Madej: Musimy wspierać krajowych przetwórców

swiatrolnika.info 2023