O tym co ważne dla polskiej wsi.

Talk icon

Wywiady

20-12-2022

Autor: Ewa Zajączkowska-Hernik

Organizacje prozwierzęce nie wejdą na posesję? Szmulewicz: To jedna z lepszych propozycji!

Organizacje prozwierzęce

Wiktor Szmulewicz w wywiadzie dla naszego serwisu odniósł się do nowej propozycji rządu, które zakazuje wejścia na prywatny teren przez organizacje prozwierzęce.

Przypomnijmy, że Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało zmianę ustawę o ochronie zwierząt. Rząd zamierza ograniczyć organizacjom prozwierzęcym możliwość samowolnego wejścia na prywatny teren. Aktywiści już rozpoczęli zbiórkę podpisów, by sprzeciwić się temu pomysłowi. Z planów rządu zadowoleni są jednak rolnicy, którzy twierdzą, że pseudoekolodzy dokonywali włamań na ich posesje i kradzieży zdrowych zwierząt, by zarobić na nich pieniądze.

Organizacje prozwierzęce oburzone pomysłem PiS

Ewa Zajączkowska-Hernik: W weekend odbyło się Zgromadzenie Polskiej Wsi w Przyszusze. Poza ramowym planem dla polskiego rolnictwa i zapowiedzią Kodeksu Rolnego, który pojawi się mniej więcej za pół roku, prezes Jarosław Kaczyński i wicepremier Henryk Kowalczyk zaznaczyli, że plan nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Prezes Jarosław Kaczyński powiedział wprost, że trzeba rozwiązać kwestię nadużyć pewnych organizacji wobec rolników, a minister rolnictwa zapowiedział, że prawo do wejścia na teren gospodarstwa będzie miała wyłącznie państwowa Inspekcja Weterynaryjna. Rolnicy odbierają to jako bardzo dobry sygnał i zapewnienie bezpieczeństwa produkcji. Z kolei organizacje prozwierzęce, szczególnie te największe, już podniosły wrzask w mediach społecznościowych i zbierają podpisy oraz pieniądze, żeby absolutnie nie ruszać ustawy o ochronie zwierząt. A co pan sądzi na temat tych zapowiedzi?

Wiktor Szmulewicz: Uważam, że jest to jedna z lepszych propozycji, które na tym kongresie padły. Nieodpowiedzialni ludzie, którzy nie mają kompetencji ani wiedzy, mogą dziś wchodzić do gospodarstw rolników. Uważam, że zmiany w tym zakresie to jest bardzo dobry postulat i nowe prawo będziemy z całych sił wspierać. Te organizacje prozwierzęce grają często na takich odczuciach ludzkich, że niby walczą o to, żeby zwierzęta były zdrowsze, żeby o nie zadbać. I wykorzystują nieświadomość ludzi na temat chowu i sytuacji na gospodarstwie. Musimy uświadamiać konsumentów, na czym polega dzisiejsze rolnictwo, jak są zapewniane dobre warunki dla zwierząt.

Zobacz też: Kowalczyk uspokaja: Piątka dla zwierząt już nie wróci

Ewa Zajączkowska-Hernik: Panie prezesie, tutaj bardzo ciekawy wątek, bo zapowiedzi tych zmian i takiego zabezpieczenia rolników przed organizacjami prozwierzęcymi, to jest zupełna odwrotność tego, co PiS proponował w osławionej „Piątce dla zwierząt”. Jak sobie przypomnimy tę nowelizację ustawy, to ona pozwalała animalsom na wchodzenie na prywatną posesję bez zgody lub mimo sprzeciwu właściciela, w asyście policji lub straży gminnej. Tutaj z kolei minister rolnictwa zapowiada coś zupełnie innego i tylko państwowa Inspekcja Weterynaryjna będzie mogła kontrolować, jeżeli dojdzie do jakiegoś zgłoszenia potencjalnych nieprawidłowości w gospodarstwie. Czy pana zdaniem Prawo i Sprawiedliwość próbuje odzyskać w ten sposób zaufanie rolników, a jeżeli tak, to czy to się uda?

Wiktor Szmulewicz: Pewnie tak, chociaż ja oceniam ten pomysł bardziej pod względem sensu i gospodarczego znaczenia. Jeśli nawet w tym przypadku jest podtekst polityczny, to nie mam nic przeciwko temu, bo nowe prawo będzie służyło rolnikom, a zwłaszcza producentom zwierząt. Nad nami jest kontrola weterynaryjna, która ma do tego uprawnienia i kwalifikacje. Dzisiaj w Polsce producent zwierząt już musi spełniać standardy hodowli, a jeśli są jakieś wypaczenia, to wtedy służby weterynaryjne działają.

Ewa Zajączkowska-Hernik: Prezes Jarosław Kaczyński powiedział również o problemie związanym z pojawieniem się na wsi ludzi z miasta i powiedział wprost, że dochodzi do sytuacji, gdy rolnik przestaje być gospodarzem na własnej wsi i ten proceder też ma być powstrzymany. Może powstaną jakieś specjalne strefy rolnicze?

Wiktor Szmulewicz: Myślę, że to będzie zawarte w Kodeksie Rolnym. Jeśli stworzymy taki kodeks, to on będzie dotyczył również otoczenia, w którym rolnik prowadzi produkcję rolną. Myślę, że będziemy w tym brać udział i myślę, że wiele tych aspektów, które dzisiaj nie są respektowane, będziemy potrafili zawrzeć w sprawie. Oby nam się to wszystko udało, bo są dzisiaj takie sytuacje, że ktoś sobie kupił tanio działkę obok chlewni, a potem po pół roku chce tę chlewnię zamknąć, bo ona mu przeszkadza. Są przeciągane sprawy inwestycji na wsi, gdy ktoś chce zbudować nieruchomość rolną, ale ma problem, bo okazuje się, że większość ludzi, która mieszka na tej wsi, nie zajmuje się produkcją rolną i chciałby mieszkać w jakimś parku krajobrazowym. Wieś nie temu służy. Na wsi prowadzona jest produkcja rolna, która wiąże się różnymi ograniczeniami dla tych ludzi i uciążliwościami. Trzeba się z tym pogodzić.

swiatrolnika.info 2023