Bocian czarny, który przebywał w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt w Kole w Nadleśnictwie Piotrków od listopada ubiegłego roku, został oddany naturze 1 kwietnia 2022.
Jak poinformowały Lasy Państwowe, to osobnik w wieku 10 miesięcy, wykluty 26 maja 2021 r., który jednak z jakiegoś powodu nie wyruszył w swoją pierwszą, zagraniczną podróż. Ptak miał założony nadajnik satelitarny, ten jednak przestał nadawać pod Sochaczewem 23 sierpnia 2021 r. Aż do połowy listopada ślad o nim zaginął. Ptak został zaobserwowany na polu kukurydzy przez miejscowego gospodarza.
Lasy Państwowe poinformowały, że bocian czarny był bardzo osłabiony, głodny, dał się złapać bez żadnego specjalistycznego sprzętu i chętnie zjadł zaoferowane mu przez gospodarza mięso. Mężczyzna zaciekawił się, dlaczego bocian nie odleciał jesienią do zimowisk, i postanowił mu pomóc. Gospodarz zadzwonił do Pawła Kowalskiego i przewiózł bociana do Leśnej Osady Edukacyjnej w Kole. Ptak był prześwietlany, jednak nie udało się znaleźć powodu przerwania jesiennej wędrówki – być może przyczyną było zderzenie z jakąś przeszkodą, które nie pozostawiło widocznych śladów.
Bocian czarny pozostał na obserwacji w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt. Na wypuszczenie go jesienią było już zresztą za późno i bocian spędził zimę w wolierze. Wypuszczony 1 kwietnia młody bocian na razie nie odleciał. Trzyma się znajomego terenu – tutaj ma dwa stawy z rybami i wielu krewnych, ale jednak tych pospolitszych – bocianów białych.
Czytaj też: Pierwsze bociany są już na Suwalszczyźnie – polskim biegunie zimna
lasy.gov.pl/fot. RDLP w Łodz