Informacje
04-08-2022
Niedźwiedź pojawił się na popularnym tatrzańskim szlaku turystycznym. Od amatorów górskich wędrówek dzieliło go zaledwie kilka metrów.
Choć nie powinien dziwić fakt, że w górach o niedźwiedzia nietrudno, większość ludzi wolałaby uniknąć bezpośredniego spotkania jednego z nich. Turyści z Doliny Kościeliskiej mieli jednak pecha i podczas spaceru tatrzańskim szlakiem dołączył do nich niedźwiadek. Nie ulega wątpliwości, że cała sytuacja do bezpiecznych nie należała.
Niebezpieczna wędrówka górskim szlakiem
Groźna sytuacja miała miejsce w piątek 29 lipca 2022 roku. Urlopowicze spacerowali beztrosko Doliną Kościeliską, nie podejrzewając, że już niedługo ich opanowanie zostanie wystawione na poważną próbę. Przyczyną całego zamieszania był niedźwiedź, a właściwie mały niedźwiadek, który postanowił na chwilę skrzyżować swoje drogi z turystami.
Maluch wybiegł na szlak i w tym momencie jedynie kilka metrów dzieliło go od wędrujących tatrzańską ścieżką grupek ludzi. Większe obawy od niedźwiadka budziła jednak perspektywa konfrontacji z jego matką. Wiadomo bowiem, że w obronie potomstwa rozwścieczona samica nie zawahałaby się zaatakować przypadkowo napotkanego człowieka. Widmo czającego się gdzieś w krzakach dorosłego osobnika może więc zmrozić krew w żyłach nawet najbardziej odważnym amatorom górskich wycieczek i dzikiej przyrody. Na szczęście niedźwiadek nie okazał zbytniego zainteresowania przechodniami, tylko przebiegł szlakiem, zmierzając do swojego zielonego leśnego azylu. Jego matka natomiast się nie pojawiła.
Niedźwiedź w odwrocie. Turyści zachowali zimną krew
Choć w takich sytuacjach można spodziewać się paniki, tatrzańscy turyści wykazali się zimną krwią i rozsądkiem, a ich zachowanie jest godne pochwały. Opanowując odruch ucieczki, spora część z nich stanęła w miejscu, wypatrując przez kilka minut czy niebezpieczeństwo minęło. Swoją wędrówkę wznowili dopiero po uzyskaniu pewności, że za młodym niedźwiedziem nie podąża matka.
Zgodnie z zaleceniami tatrzańskich przewodników, podczas spotkania z niedźwiedziem nie należy poddawać się panice. Wskazane jest spokojne opuszczenie niebezpiecznego miejsca. Musimy pamiętać, że las stanowi dla zwierząt dom i mogą być one zwyczajnie przestraszone obecnością człowieka. Jeśli zobaczą, iż chce on odejść, z reguły go nie zatrzymują. Niezwykle istotną rzeczą jest również zakaz dokarmiania niedźwiedzi. Im mniej interakcji z drapieżnikiem, tym lepiej dla przechodniów.
Czytaj również: Niedźwiedzie stanowią coraz większe zagrożenie w Bieszczadach
Radiozet.pl /fot.FB, Lubuscy Łowcy Burz /fot.pixabay