Spada zagrożenie pożarowe w lasach i na łąkach. Opady sprawią, że ściółka złapie więcej wilgoci i sytuacja się poprawi –  mówi meteorolog IMGW Grzegorz Walijewski.

Meteorolog i rzecznik IMGW wyjaśnił, że na obniżenie zagrożenia pożarowego wpływa wilgotność. "Po pierwsze ochłodziło się, więc jest mniejsze parowanie wody, a po drugie delikatne fronty przeszły już przez Polskę” – wyjaśnił.  Groźba pożarów jest dużo mniejsza, niż jeszcze kilka dni temu. Niestety nie wszędzie się poprawi ta sytuacja zagrożenia pożarowego. Na zachodzie kraju, w woj. lubuskim, częściowo wielkopolskim, na Kujawach i woj. łódzkim opady będą niewielkie.

Zagrożenie pożarowe spada ze względu na wilgoć 

Na mapie zagrożeń pożarowych publikowanej przez Instytut Meteorologii i Gospodarki wodnej pojawia się coraz więcej kolorów żółtego i zielonego. Oznacza to, że zagrożenie pożarowe spada. Groźba pożarów jest dużo mniejsza, niż jeszcze kilka dni temu.

"Po pierwsze ochłodziło się, więc jest mniejsze parowanie wody, a po drugie delikatne fronty przeszły już przez Polskę" – wyjaśnia Walijewski.

Dodaje, że obecnie nasz kraj dostaje się między dwa wyże. "Jeden będzie na wschodzie, drugi na zachodzie, a pośrodku utworzy się niż. Z niżem tym będą związane dwa chłodne fronty atmosferyczne – jeden północny, a drugi południowy" – tłumaczy.

Na północy spadnie deszcz, a nawet śnieg. Na Pomorzu można się spodziewać opadu do 5 centymetrów białego puchu. Na Warmii, Maurach oraz Podlasiu przewidywany jest deszcz ze śniegiem.

Pożary wciąż mogą występować na zachodzie kraju 

Front południowy rozciągający się od Lubelszczyzny, poprzez świętokrzyskie, Małopolskę, śląskie, aż po opolskie będzie bardziej aktywny. Tam spadnie zdecydowanie więcej deszczu. Największe opady są prognozowane na Podkarpaciu, południowej części Lubelszczyzny i w Małopolsce. Może spaść nawet do 40 – 50 cm na mkw. "Oznacza to, że w ciągu tygodnia opady osiągną wartość miesięczną dla kwietnia. Na szczęście nie będą to burze, a jednostajny opad umożliwiający powolne wsiąkanie wody" – podkreśla rzecznik IMGW.

To dobra wiadomość dla leśników, spada zagrożenie pożarowe oraz dla rolników. "Obecnie ziemia jest przesuszona i tego deszczu nam potrzeba. Sytuację glebową poprawi również śnieg. Powoli topniejąc, spowoduje lepsze nawilżenie" – wskazuje.

Niestety nie wszędzie się poprawi ta sytuacja zagrożenia pożarowego. Na zachodzie kraju, w woj. lubuskim, częściowo wielkopolskim, na Kujawach i woj. łódzkim opady będą niewielkie.

Według danych opublikowanych na stronie internetowej Lasów Państwowych od 1 stycznia do 25 marca tego roku odnotowano 1064 pożary lasów. W ubiegłym roku w analogicznym okresie płonęło 113 lasów.

Najwięcej pożarów lasu w tym roku było w województwach: mazowieckim (177), łódzkim (130) i świętokrzyskim (117). Warto dodać, że również pożary traw stanowią problem. Jak poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski, od początku roku pożary traw pochłonęły siedem ofiar. Ponadto 37 osób zostało rannych. Straty pożarowe oszacowano na 1,274 mln zł.

Czytaj też: Strażacy w trakcie weekendu ponownie gasili groźne pożary traw

PAP/fot. pixabay