Informacje
14-11-2016
Krajowa Rada Izb Rolniczych zwrócił się do ministra środowiska o przywrócenie wilka na listę zwierząt łownych.
Od 1998 roku wilki otoczone są pełną ochroną prawną. Według KRIR ich populacja wzrosła do takiego poziomu, że zagraża bezpieczeństwu mieszkańców bieszczadzkich wsi.
– Hodowcy owiec z Bieszczad, z niepokojem obserwują wciąż rosnącą populację wilka i coraz częstsze ataki na stada zwierząt gospodarskich. Hodowcy uważają, że ochroną prawną powinny być objęte gatunki zwierząt zagrożonych wyginięciem, a nie gatunek, którego liczebność w ostatnich latach wzrosła tak drastycznie, że drapieżnik ten zatracił wrodzony instynkt i przestał bać się ludzi – informuje KRIR.
Teraz, jak podkreśla samorząd rolniczy, wilki oprócz tego, że atakują stada owiec, kóz, zagryzają psy pasterskie i domowe, to pojawiają się również w bezpośrednim otoczeniu zagród domowych, powodując uzasadniony strach wśród wszystkich gospodarzy, nie tylko hodujących owce.
W ocenie izb rolniczych interwencyjny odstrzał wilka w praktyce się nie sprawdza, dlatego też KRIR domaga się przywrócenia wilka na listę zwierząt łownych.
Obecnie wielkość krajowej populacji wilka można ocenić na ok. 1200 osobników, a zasięg jego występowania obejmuje wszystkie większe kompleksy leśne na wschód od Wisły, całe Karpaty oraz większość lasów nizinnej części Polski Zachodniej.
Notowany od 2005 roku wzrost liczebności, a szczególnie istotny wzrost zasięgu występowania wilka w Polsce, w tym coraz szybsza rekolonizacja w zachodniej części kraju są wynikiem objęcia tego gatunku ochroną w 1998 roku.
www.krir.pl/polskiwilk.org.pl/Maks Weber/Fot. pixabay