O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

14-10-2015

Autor: T. Raszkiewicz

Poseł Marek Suski (PiS) chce wpędzić dziesiątki tysięcy mieszkańców wsi w bezrobocie i biedę!

Brak grafiki

Poseł porównuje, w wywiadzie dla wSensie.pl, polskie gospodarstwa hodowlane do domów publicznych. To Marek Suski, który współpracuje i promuje organizacje zwalczające polskich rolników oraz domagające się likwidacji tysięcy miejsc pracy.

Poseł porównuje, w wywiadzie dla wSensie.pl, polskie gospodarstwa hodowlane do domów publicznych. To Marek Suski, który współpracuje i promuje organizacje zwalczające polskich rolników oraz domagające się likwidacji tysięcy miejsc pracy.

- Panie pośle, chciałbym zapytać o dzisiejszą konferencję prasową "Wyzwania polskiej polityki – lepsza ochrona zwierząt", w której poza panem udział wzięli Joanna Staniszkis (Nowoczesna), Agnieszka Pomaska (PO), Małgorzata Tracz (ZL) czy Marta Grzegorczyk ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Co powie pan wyborcom, kiedy dowiedzą się, że popiera pan likwidację kolejnych miejsc pracy? Chodzi tu głównie o branżę futerkową, bo właśnie ta sfera stała się głównym polem działalności Stowarzyszenia Otwarte Klatki. 

- To absolutnie nieprawda. Jest to szkodliwe dla ludzi. W Polsce mamy w tej chwili ogromną ilość protestów związanych z fermami, które hodują zwierzęta futerkowe. Te fermy zatruwają środowisko, zatruwają atmosferę, wodę. Notujemy liczne przypadki ucieczek zwierząt z tych hodowli – to wszystko jest bardzo niekorzystne np. dla osób mieszkających w sąsiedztwie ferm. Poza zatruciem wód gruntowych, rowów, cieków wodnych, bo tam często spuszczane są ścieki, mamy smród, hałas i uciekające zwierzęta, które potrafią zadusić kury u sąsiadów. Jest to więc także dbałość o czyste środowisko i spokój Polaków, którzy mieszkają w okolicach ferm. A jeśli chodzi o ilość miejsc pracy, to branża generuje ich bardzo niewiele. Większe straty mają przez to rolnicy, którzy przez działalność ferm, tracą na zbiorach. 

- Walczy pan jednak o likwidację tych miejsc pracy… Czy inicjatywa ma poparcie ze strony prezesa Kaczyńskiego? Pytam, bo politycy Prawa i Sprawiedliwości niejednokrotnie mówili o tym, że na pierwszym miejscu stawiać należy ludzi. Niezależnie od tego, ile miejsc pracy zostanie zlikwidowanych, będzie to jednak cios wymierzony w konkretne osoby, który ma prawo wzbudzić protesty i sprzeciwy. 

- Idąc tym tropem, można powiedzieć, że należy otwierać w Polsce domy publiczne, żeby pewne panie miały tam miejsca pracy. Poza tym nie każde miejsce pracy, z punktu widzenia ochrony środowiska, jest pożądane. Nie można postawić tego na głowie. 

- Nie odpowiedział pan jednak na moje pytanie. Czy zatem ta inicjatywa ma poparcie Jarosława Kaczyńskiego i najważniejszych osób w partii? 

- O to proszę zapytać prezesa Kaczyńskiego. Występowałem tu w swoim imieniu, ale jako poseł Prawa i Sprawiedliwości przyjąłem pakiet raportu w sprawie zwierząt futerkowych. Jako partia wspieramy, oczywiście, tych wszystkich ludzi, którym takie inwestycje funduje się tuż pod oknami. Stajemy w ich obronie i w tych działaniach na pewno jest poparcie prezesa Jarosława Kaczyńskiego. 

- Organizacja Otwarte Klatki – to pewne informacje – zakulisowo dogadała się z utylizatorami odpadów pochodzenia zwierzęcego, po to aby ugodzić w firmy działające w branży futerkowej. Nie sądzi pan, że wspieranie takiej organizacji, której członkini brała zresztą udział w dzisiejszej konferencji, jest działaniem, delikatnie mówiąc, niepożądanym… nie tylko w kontekście nadchodzących wyborów? 

- Nie słyszałem o tym. Nie wiem, na czym polegają te działania.

Nawet 50 tys. osób może stracić pracę, jeżeli wejdzie w życie program, który popiera poseł Marek Suski – alarmują eksperci. Bowiem projekt, przygotowany przez zagraniczne i polskie organizacje zajmujące się sozologią, zakłada zakaz również hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskiwania futer oraz zakaz sprzedaży futer naturalnych w Polsce. Tymczasem Polska jest jednym ze światowych liderów w tej dziedzinie. A wpływy do gospodarki z tego sektora liczone są w setkach milionów euro. Radykalna organizacja Otwarte Klatki istnieje od dwóch lat i zwalcza hodowle zwierząt w naszym kraju. Walczy głównie z hodowcami drobiu, zwierząt futerkowych, trzody chlewnej, bydła oraz z produkcją mleka i jaj na potrzeby przemysłowe. Stowarzyszenie promuje również wegańskie jedzenie i wegański styl życia.

Więcej na: http://wsensie.pl/dummy-category-5/item/8224-sprzedaz-twarzy

 
Rozmawiał Jacek Podgórski/wSensie.pl

Fot. Wikipedia

swiatrolnika.info 2023