Po kilku latach przerwy Poczta Polska wraca na wieś. W roku 2016 (do dnia 14 grudnia) Poczta Polska S.A. na terenach wiejskich uruchomiła 54 placówki pocztowe, a do końca miesiąca planowane jest otwarcie kolejnych 6.

Poprzednia ekipa rządząca przez 8 lat konsekwentnie likwidowała urzędy pocztowe. Wychodziła z założenia, że to się nie opłaca. Pozbawiała w ten sposób wielu mieszkańców małych miast i wsi możliwości korzystania za pośrednictwem poczty z prasy, uiszczania opłat za rachunki różnego rodzaju oraz przede wszystkim wysyłania paczek i listów.

 

Nie sprawdziły się oferowane w zamian punkty pocztowe umiejscowione zazwyczaj w wiejskich sklepikach. Tam, gdzie zgodnie z powiedzeniem znajduje się mydło i powidło, trudno załatwić cokolwiek innego poza zakupem najpotrzebniejszych artykułów spożywczych. W tego typu miejscach można było nabyć jedynie znaczki pocztowe (i to nie zawsze). Dla właściciela sklepu spożywczego prowadzenie agencji pocztowej było bowiem zbyt nisko dochodowym interesem,by traktować go poważnie.

 

Teraz zgodnie z zapowiedzią premier Beaty Szydło urzędy pocztowe wracają na wieś. Jak udało się nam ustalić w 2017 roku planowane jest odtworzenie 5 zlikwidowanych za rządów PO-PSL placówek pocztowych.

 

– Podkreślenia wymaga fakt, iż Poczta Polska S.A. spełnia wszystkie wskaźniki regulacyjne w zakresie rozmieszczenia placówek. Zgodnie z przepisami powszechnymi jedna placówka operatora wyznaczonego jakim jest Poczta Polska S.A. licząc średnio w skali kraju powinna przypadać na 85 km2 powierzchni w gminach wiejskich. Wg danych z dnia 14 grudnia 2016 r. jedna placówka pocztowa przypada na 77,42 km2 w gminach wiejskich – reasumując jako operator wyznaczony udostępniamy znacznie szerszą liczebnie sieć placówek na obszarach wiejskich od wymaganej przez regulatora – mówi dyrektor Departamentu Poczty w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Maciej Świtkowski.

 

Maks Weber

Fot. FB Poczta Polska