Informacje
09-05-2019
Berlin poinformował oficjalnie, że w wyniku programu 500+ i większej zamożności Polaków drastycznie spadła ilość sezonowych pracowników w Niemczech zatrudnianych przy zbiorach szparagów. Informacja o deficycie "szparagowych żniwiarzy" była iskrą dla internautów, zaczynając od wpisu na Twitterze ministra Joachima Brudzińskiego, a wzrost zamożności Polaków potwierdziło samo niemiecki MSZ (Auswärtiges Amt).
"No i jak mają nas kochać nasi niemieccy sąsiedzi jak im rząd PIS-u takie numery wyczynia. #500+ rozdaje, zamiast wspierać niemieckich baurów tanią siłą roboczą. Przez ten #PIS «wstyd» na całą Europę"
– napisał szef MSWiA.
No i jak mają nas kochać nasi niemieccy sąsiedzi jak im rząd PIS-u takie numery wyczynia. #500+ rozdaje, zamiast wspierać niemieckich baurów tanią siłą roboczą.Przez ten #PIS „wstyd” na całą Europę? https://t.co/GtHe8zDqj7
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 8 maja 2019
Swoje pięć groszy dorzucił niejaki Patryk Borowski.
Się narobiło. Czyżby Polacy nie chcieli już jeździć do Rajchu zbierać szparagi bo niedobry PiS dał 500+ ? Czarno to widzę. Czy będzie nota protestacyjna ? pic.twitter.com/RCNgS9rlxl
— Patryk Borowski (@Patryk54966224) 8 maja 2019
Aferę szparagową zaorał dodatkowo inny internauta o nicku Pan Zdzisław:
Mam nadzieję że opozycja stanie na wysokości zadania i pozbiera te szparagi...
— Pan Zdzisław (@zdyrman1) 8 maja 2019
Warto dodać, że Niemcy nie narzekają na ilość obcokrajowców w swoim kraju, ale imigranci spod znaku islamu nie garną się do pracy (garną się za to do socjalu, ale to już problem Niemiec, wymierających nota bene i z najniższym wskaźnikiem dzietności od czasów II wojny).
Daria Plewa
Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco