Informacje
04-10-2021
Co najmniej osiem osób zginęło w stanie Uttar Pradeś na północy Indii podczas protestu przeciwko reformie rynku rolnego. Część ofiar zginęła pod kołami samochodu, część została śmiertelnie pobita przez tłum – informuje BBC.
Tragiczny protest
W niedzielę w mieście Lakhimpur Kheri przebywał szef MSW Indii Ajay Mishry. Jeden z samochodów ministerialnej kolumny zjechał z drogi i uderzył w zgromadzonych.
Według przywódców demonstrantów, samochód, którym miał kierować syn ministra, celowo wjechał w tłum, zabijając co najmniej dwie osoby. Według policji pod kołami zginęło czterech rolników. Minister Mishra tłumaczył, że do tragedii doszło, gdy jeden z kierowców obrzucanych przez tłum kamieniami samochodów stracił panowanie nad maszyną. Zaprzeczył, by w incydencie brał udział jego syn.
Czytaj także: Maszyna wciągnęła rękę rolnika. Potem zaczęła miażdżyć zmasakrowaną kończynę
Po tym wypadku, doszło do starć wokół pojazdów konwoju ministra, wzburzeni rolnicy zaatakowali samochody i podpalili je - pisze w poniedziałek AFP. Według Mishry tłum śmiertelnie pobił trzech członków rządzącej Indyjskiej Partii Ludowej i towarzyszącego im kierowcę.
W Indiach wrze
Lokalna policja potwierdziła śmierć w sumie ośmiu osób.
Niedzielna manifestacja rolników w Uttar Pradeś była częścią ogólnoindyjskiego ruchu protestu przeciwko przyjętej we wrześniu 2020 roku reformie rolnej, która liberalizowała rynek rolny i odchodziła od skupu produktów rolnych przez państwo.