O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

02-11-2021

Autor: Polska Agencja Prasowa

Kierowca chciał ominąć dziki na drodze, samochód dachował

dziki

Na drodze krajowej 57 między Szczytnem z Dźwierzutami (warmińsko-mazurskie) 22-letni kierowca hondy chciał ominąć dziki na drodze.

Chcąc uniknąć zderzenia z dzikami, młody stracił panowanie nad pojazdem; w rezultacie czego samochód dachował. Dwie pasażerki trafiły do szpitala. Policja zorganizowała objazdy.

Dziki wyszły wprost pod koła

Jak poinformowała PAP w niedzielę st. sierż. Izabela Cyganiuk z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie, w Dębówku 22-letni kierowca Hondy, jadąc w kierunku Dźwierzut, zobaczył wychodzące na jezdnie dziki. Chcąc uniknąć zderzenia ze zwierzyną, zjechał na przeciwny pas ruchu, stracił panowanie nad pojazdem; auto dachowało. Hondą podróżowały również dwie pasażerki. 47-letnia mieszkanka Szczytna i 28-letnia mieszkanka gminy Dźwierzuty

Pasażerki w wieku 28 i 47 lat trafiły do szpitala. Kierowca Hondy, 22-letni mieszkaniec Szczytna, w chwili zdarzenia był trzeźwy. Nie doznał on obrażeń wymagających jego hospitalizacji. Droga w Dębówku była zablokowana. Policjanci kierowali samochody ze Szczytna w stronę miejscowości Romany, a auta jadące z Dźwierzut na Pasym.

Szczycieńscy policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, przesłuchali świadków i wykonali oględziny pojazdu. Teraz wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności tego wypadku drogowego.

Policjanci apelują do kierowców o zwiększenie ostrożności podczas jazdy przez tereny leśne i zadrzewione. Nie ignorujmy znaków ostrzegających o możliwości napotkania dzikich zwierząt na drodze. Sarny, łosie, lisy czy dziki szukając resztek jedzenia często zbliżają się na niebezpieczną odległość do dróg, którymi podróżujemy. Niektóre zwierzęta walcząc o swe leśne terytorium wbiegają wprost pod koła nadjeżdżających pojazdów.

Bielszczanie skarżą się na dziki na peryferiach miasta

Występowanie dzikich zwierząt w przestrzeni miejskiejDziki wypadek Szczytno prowadzi do sytuacji konfliktowych. Praktycznie nie ma tygodnia, aby dziki nie wyrządziły szkody w jakieś części Bielska-Białej. Ostatnio w peryferyjnych dzielnicach Kamienica i Lipnik widziano stada liczące 35-40 sztuk. Bielszczanie skarżą się na zniszczone przez dziki ogrodzenia, trawniki, krzewy i warzywniaki.

Liczba dzików połączona z faktem, że nie uciekają one na widok człowieka, sprawiają, że sytuacja staje się groźna. Do urzędu miejskiego i – za jego pośrednictwem - do straży miejskiej, wpływa coraz więcej alarmujących doniesień o wizytach dzików na posesjach czy w ogrodach. Najczęściej dzwonią mieszkańcy Lipnika i Kamienicy.

– zakomunikował Kachel.

Zdaniem naczelnik magistrackiego wydziału ochrony środowiska i energii Danuty Przybyło, sytuacja jest trudna. Jacek Kachel wskazał, że obecność dzikich zwierząt w mieście wynika z postępującej urbanizacji. Budownictwo wchodzi w ich naturalne siedliska i przecina im szlaki migracyjne.

Trzeba zdawać sobie sprawę, że często to nie zwierzęta pojawiają się w terenach zurbanizowanych, a ludzie wkraczają w naturalne ekosystemy, budując domy w miejscach bogatych przyrodniczo, w bezpośrednim sąsiedztwie lasów, śródpolnych zadrzewień i łąk, które stanowią naturalne środowisko do życia dzikiej zwierzyny - dzików, lisów, jeleni i saren.

– zaznaczył.

Urzędnik wskazał, że dziki szybko adaptują się do życia w warunkach miejskich. Znajdują tu pożywienie i schronienie. Brakuje natomiast zagrożenia ze strony większych drapieżników.

Czytaj też: Dziki grasują w Rzymie. Próbowały wejść do sądu

PAP/fot.KPP Szczytno

 

swiatrolnika.info 2023