Informacje
15-05-2017
Nowy prezydent Francji nie będzie miał łatwo z francuskimi rolnikami. Wystarczy przypomnieć, że na najważniejszym spotkaniu z przedstawicielami tej gałęzi gospodarki, Salon International de l’Agriculture, na początku marca wówczas jeszcze kandydat Emmanuel Macron został trafiony jajkiem. Co nowy prezydent V republiki ma do zaoferowania największej rolniczej gospodarce UE?
Nowy prezydent Francji nie będzie miał łatwo z francuskimi rolnikami. Wystarczy przypomnieć, że na najważniejszym spotkaniu z przedstawicielami tej gałęzi gospodarki, Salon International de l’Agriculture, na początku marca wówczas jeszcze kandydat Emmanuel Macron został trafiony jajkiem. Co nowy prezydent V republiki ma do zaoferowania największej rolniczej gospodarce UE?
Z docierających do Polski przekazów z czasu kampanii mogłoby wynikać, że zwycięstwo kandydata ruchu „En marche!” jest wynikiem jego bardzo prounijnego kursu oraz otwartej krytyki (połączonej z groźbami) państw, które nie są zwolennikami przyspieszania integracji europejskiej. Ten kurs, w połączeniu z frontem strachu przed ewentualną prezydenturą Le Pen, poprowadził prostu do Pałacu Elizejskiego. Dopiero teraz część komentatorów dostrzegła protekcjonistyczne pomysły na francuską gospodarkę, które znalazły się w programie prezydenta. Dla rolników jest tam niewiele, ale za to hojnie potraktowano środowisko.
Emmanuel Macron ma zamiar waloryzować rolnicze emerytury oraz przeznaczyć 5 mld euro na modernizację gospodarstw rolnych. Głowa państwa francuskiego dostrzega problemy rodzimego rolnictwa, czyli nadmierną koncentrację gospodarstw ( w ciągu trzech lat liczba gospodarstw spadła o 10 proc. przy jednoczesnym niezmniejszeniu sumy areałów rolnych), niskie płace, wirus ptasiej grypy, słabe zbiory zboża oraz zbyt mały eksport francuskich towarów rolno-spożywczych. Lekarstwem ma być uderzenie w tanią siłę roboczą ze wschodnich państw członkowskich, podniesienie spożycia wewnętrznego francuskiej żywności, wzmocnienie grup producentów, wsparcie dla sprzedaży bezpośredniej oraz zabezpieczenie uczciwych cen skupu produktów od rolników.
Ciekawe z punktu widzenia interesów polskich rolników są słowa krytyki pod adresem Wspólnej Polityki Rolnej. Według Macrona jest ona nieelastyczna i nie pozwala na skuteczne reagowanie na cykliczne kryzysy na rynkach rolnych. W jego deklaracjach brak jest jednak ustosunkowania się do wysokości unijnych środków przekazywanych na rolnictwo państw członkowskich.
Jeżeli chodzi o kwestie środowiskowe, to ambitne plany prezydenta sięgają np. 200 mln euro rocznie na finansowanie usług środowiskowych. Same inwestycje w ekologię mają pochłonąć 15 mld euro. Francuska wieś ma się stać przyjazna środowisku dzięki biomasie, fermom wiatraków oraz pojazdom elektrycznym.
Michał Jerzy Kowalczuk/fot. pixabay.com