Plan na restrukturyzację czyli jak rolnik ma sobie z tym poradzić?

Pierwszym etapem jakim rolnik musi się zająć, jeśli nie ma pojęcia o przeprowadzeniu restrukturyzacji, jest skorzystanie z Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Skorzystanie z tej pomocy zajmuje sporo czasu, poza tym pada wiele niełatwych pytań, potrzebne jest wiele dokumentów.

Jak tłumaczy kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny mecenas Krzysztof Piotrowski „to nie jest restrukturyzacja taka przygotowana na formularzu z odpowiedzią tak, nie, tak, nie.  Ta restrukturyzacja tak naprawdę zaczyna się w głowie przedsiębiorcy, w głowie rolnika, czyli mamy problem i musimy wpaść na pomysł jak go rozwiązać,  czyli zastanowić się nad tym”.

Najlepszym rozwiązaniem w takim przypadku jest opisanie problemu z jakim musi zmierzyć się rolnik, a następnie skontaktowanie się z profesjonalnym doradcą, który pomoże w opracowaniu takiego planu.

Mecenas Piotrowski podaje przykład jak w końcowym efekcie może wyglądać taki plan. „Mam gospodarstwo rolne. Profil mojego gospodarstwa to jest produkcja zwierzęca. Aktualnie wygląda to tak, że mam zadłużenie takie i takie i pomysł na restrukturyzację jest taki. Zlikwiduję produkcję zwierzęcą.  Za sprzedany żywiec otrzymuję następującą taką i taką kwotę, pozostaję przy produkcji roślinnej, ograniczam w ten sposób koszty do wskazania, jakie są przy produkcji roślinnej, natomiast prognozowane zyski są takie, w ten sposób będę wypracowywał zysk X, z którego będę spłacał zobowiązania przez następne 3 czy 4 lata i w ten sposób po 3 czy 4 latach wyjdę na prostą.”

Bardzo ważną rzeczą w przypadku restrukturyzacji przeprowadzanej przez kancelarię prawną jest to, że nie ma obowiązku ani konieczności sporządzania operatów szacunkowych, a więc wzywania rzeczoznawcy majątkowego. Tak naprawdę restrukturyzacja ta opiera się na tym, że to kancelaria przedstawia swoim klientom sposób rozwiązania problemu. Natomiast restrukturyzacja przeprowadzana przez ARiMR wymaga wielu  specjalistycznych „pieczątek” i zaświadczeń.

Pomysł wychodzi od rolnika

"Kiedy rolnik przychodzi z propozycją jakąś tam restrukturyzowania się, czyli zrobienia czegoś, co pomoże mu spłacić ten dług, to tak naprawdę kontrahenci są w stanie, i robią to, są w stanie sami obliczyć, prawda, czy to się uda, więc tak naprawdę nikt za rolnika, bo ja zawsze to podkreślam, że rolnik najlepiej się zna na swoim gospodarstwie nie jest w stanie wymyśleć tego pomysłu na to, jak zrobić, żeby było lepiej, w takim sensie, jak to tam gdzieś na polu zorganizować pracę" - podkreśla doradca restrukturyzacyjny mecenas Krzysztof Piotrowski.

Kancelaria może pomóc w restrukturyzacji rozkładając spłatę kredytu na raty, wydłużając termin spłaty, może też dopomóc w sprzedaży składnika oraz stanąć między rolnikiem a kontrahentami i przekonać bank do tego, że ta propozycja jest dobra.

"Kancelaria prawna jest od tego, żeby pomysły z którymi przychodzą rolnicy dobrze sformułować, przelać na papier, pokazać je bankowi i przekonać, że te pomysły są realne do zrealizowania. Trzeba przyjść do doradcy restrukturyzacyjnego, opowiedzieć mu o problemie, opowiedzieć o tym,  jakie są problemy, jakie są pomysły i wspólnie znaleźć to rozwiązanie" - tłumaczy mecenas Piotrowski

W procesie restrukturyzacji przeprowadzanej przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rolnik musi wziąć kredyt inwestycyjny. W przypadku restrukturyzacji przeprowadzanej przez kancelarię prawną w momencie rozpoczęcia i analizy sytuacji są to kwoty maksymalnie rzędu kilku tysięcy złotych. Powstaje dokument w postaci przygotowania, analizy, wniosków i  rozpoczęcia tej procedury.

Koszt restrukturyzacji przeprowadzanej przez kancelarię prawną zależy też od wielkości gospodarstwa, a dokładniej sumy zobowiązań i ilości wierzycieli.

No więc pewnie ta restrukturyzacja z mniejszą ilością wierzycieli, propozycji będzie łatwiejsza, tańsza niż ta z większą ilością wierzycieli - tłumaczy kwalifikowany  doradca restrukturyzacyjny, mecenas Piotrowski.

Jak podkreśla mecenas Piotrowski sam kontakt pracowników kancelarii z rolnikami jest bezpośredni i normalny, rolnicy nie muszą sie obawiać, że będą traktowani z góry.

Kiedy jest za późno na restrukturyzację gospodarstwa rolnego ?

Nie dokonywałbym takiej oceny, żebym mówił sam sobie, że jest za późno. Zachęcam właśnie do spotkania, takiego nieodpłatnego, żeby porozmawiać, przedstawić problem, bo tam ktoś, kto zawodowo zajmuje się restrukturyzacją, zerknie i powie - jest dobry czas, jest wcześnie, jest średnio albo jest za późno - zachęca mecenas Piotrowski. Natomiast jeśli jest już za późno i jest już kolejne stadium czyli np. upadłość konsumencka, wtedy jak tłumaczy kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny mecenas Piotrowski „pozwalamy biec sprawie samej i po prostu urzędy skarbowe komornicy nas zlicytują, podzielą te pieniądze i dla rolnika zostanie coś lub nie zostanie nic.  No albo nawet na samym końcu, też są takie przypadki, można znaleźć takiego nabywcę zamiast komornika. Ten komornik jest w sierpniu, my sami znajdziemy takiego nabywcę w lipcu za kwotę wyższą. Ta kwota jest trochę wyższa, dzięki czemu spłacamy więcej wierzycieli, może trochę zostanie dla nas też. No to będzie start. (...) lepiej nie dopuszczać do tej sytuacji, (...) bo to jest trochę tak, póki funkcjonujemy i póki płacimy, kupujemy, sprzedajemy, to kontrahenci z nami rozmawiają, później jest gorzej.”