W Danii obserwowany jest trend, w którym małe gospodarstwa są zastępowane dużymi. Za wszystkim stoi m.in. zatrzymanie hodowli norek.

Według Narodowego Urzędu Statystycznego w ubiegłym roku ponad 5 procent wszystkich duńskich gospodarstw zostało zamkniętych na dobre. Zamknięcie głównie małych firm rolniczych było znacznie większe niż w latach poprzednich. Główną przyczyną jest wymuszone zatrzymanie hodowli norek.

W Danii znikają małe gospodarstwa 

Małe gospodarstwa w Danii stanowią już w pewnym sensie przeszłość. Z roku na rok jest ich coraz mniej. Jak informuje portal Nieuweoogst.pl w latach 2020 i 2021 na duńskich fermach norek doszło do kilku epidemii korony. W tym czasie rząd nakazał ubój całego krajowego stada norek, a następnie zakaz produkcji. W rezultacie zamknięto łącznie 817 ferm norek. 

Duński przemysł trzody chlewnej również zmaga się z mniejszą liczbą i obrotem. Wiosną tego roku hodowcy świń w Danii znacznie ograniczyli swoje stada, do prawie 12,47 mln świń, czyli o 5,2 proc. mniej niż rok wcześniej. Dotyczyło to zwłaszcza tuczników, których liczba spadła o 7 procent do 2,91 miliona w porównaniu z poprzednim rokiem.

Zmiany w firmach ogrodniczych

Zmiany strukturalne trwają również w tradycyjnym duńskim rolnictwie i ogrodnictwie. Na koniec ubiegłego roku nadal istniało 31 395 firm rolniczych i ogrodniczych. Jest to spadek o 1753 firmy. Spadek nastąpił we wszystkich klasach wielkości. Małe gospodarstwa znikają, z wyjątkiem gospodarstw bardzo dużych o powierzchni powyżej 400 ha. Ich udział wzrósł z 3,7 proc. do 4,0 proc., co daje łącznie około 1250 firm. W ciągu ostatnich trzydziestu lat liczba dużych firm wzrosła czterokrotnie w Danii.

Czytaj też: Piotr Palutkiewicz o hodowli norek: zapewnić stabilność i nie przeszkadzać w prowadzeniu biznesu

nieuweoogst.nl/fot.pixabay.com