
Video
SZCZEPAN WÓJCIK
26-02-2021
Szczepan Wójcik pokazuje gospodarstwo warte 300 mln euro. Tak hoduje się norki w Polsce
Szczepan Wójcik, znany hodowca norek w Polsce razem z Markiem Miśko w materiale video pokazują, jak wygląda nowoczesna hodowla norek w Polsce, z którą związanych jest kilka branż rolnych. Gospodarstwo to jest warte ponad 300 milionów euro, daje pracę wielu osobom, a dodatkowo w sposób ekologiczny pozbywa się resztek poubojowych z innych sektorów rolnictwa.
Szczepan Wójcik: ja dziś muszę tłumaczyć się z tego, że płacę podatki, daję zatrudnienie i muszę prosić, żeby nas nie zamykano lub nie zdelegalizowano
Hodowla norek w Polsce to nie tylko norki. To również produkcja karmy, a więc skup odpadów poubojowych od producentów drobiu i ryb, produkcja klatek, zaawansowana infrastruktura i rozwinięta logistyka.
To jest gospodarstwo rodzinne, które należy wyłącznie do naszej rodziny i polskiego kapitału. Nie jest tak, jak niektórzy próbują wmówić, że polski przemysł futrzarski należy w Polsce do Holendrów, czy obcokrajowców, co jest oczywiście nieprawdą. (...) Ponad 90 proc. ferm futerkowych w Polsce to kapitał absolutnie polski. (...) budujemy infrastrukturę, dajemy zatrudnienie, dajemy zatrudnienie i tworzymy takie zakłady, a dzisiaj próbuje się zniszczyć. PiS, do przedstawienia nas w negatywnym świetle, posługuje się metodami, że jak jest przedsiębiorca, to musi być zły. Ja dzisiaj Proszę Państwa tłumaczyć się muszę z tego, że daję zatrudnienie, że płacę podatki, że zbudowaliśmy takie zakłady i dzisiaj musimy się prosić żeby nas nie zamykano lub nie zdelegalizowano. Przecież to jest bzdura!
– podkreśla Szczepan Wójcik, hodowca norek.
Wydaje się, że polskie gospodarstwa rodzinne muszą być złożone z małej chlewni, z dziesięciu krów w oborze, z dziecięciu świnek w chlewni, otóż nie! Prawdziwe gospodarstwa rodzinne w Polsce, które dorównują tym marzeniom z lat 90-tych, kiedy patrzyliśmy z zazdrością na Niemcy, na Danie, czy Holandię, a w Polsce hodowało się bardzo mało zwierząt i w końcu zbudowaliśmy te gospodarstwa. Wartość tego gospodarstwa to jest 300 mln euro
– zaznacza Marek Miśko.