Czy sektor mleczarski czeka kryzys związany ze spadkiem cen surowców w skupach? Polska branża martwi się o swoją przyszłość i apeluje o pomoc.

Jak wskazuje w (O)cenach Rolniczych Jarosław Malczewski, prezes Polskiej Grupy Mleczarskiej, ceny skupu podstawowych produktów rolnych spadły w styczniu 2023 r. w stosunku do miesiąca poprzedniego (o 6,7%), natomiast w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosły (o 34,5%). Za hektolitr mleka płacono w skupie 245,53 zł, tj. o 10,9% mniej niż w grudniu 2022 r., ale o 34,2% więcej niż styczniu 2022 r.

Sektor mleczarski potrzebuje pomocy

Zgodnie z komunikatem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi Polska zawnioskowała do KE o podjęcie działań interwencyjnych w związku z sytuacją na rynku mleka. Okazuje się jednak, że nie tylko polski sektor mleczarski potrzebuje pomocy, bowiem o podobne działania wnioskują też rządzący z innych krajów.

,,Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka poinformowała, że w tej sprawie, oprócz Polski, wnioskuje również Litwa i Łotwa. Pozostałe państwa członkowskie stoją na stanowisku, że obecne spadki cen są długo oczekiwaną korektą rynku” – wskazuje Jarosław Malczewski.

Zobacz też: Interwencja na rynku mleka? Malczewski: Zejdźmy na ziemię

Tragedia rolników z Niderlandów

Nad sektorem mleczarskim znów zbierają się czarne chmury. Nie dość, że sieci handlowe coraz mocniej zaciskają ręce na szyi rodzimych mleczarni, to Bruksela nie ma litości w swych krokach.

,,Eurokraci, zapominając, czego potrzebuje człowiek, by żyć, przybierają coraz mocniejsze ataki na branżę rolną, obwiniając ją za bezmyślne niszczenie planety. Na pierwszy ogień wystawiono rolników z Niderlandów, bo właśnie tamtejszy rząd zdecydował się na przejęcie trzech tysięcy małych gospodarstw rolnych. Nacjonalizacja jednak nie ma na celu budować PGR-ów, a je zlikwidować i to szybko. Z całą pewnością rolnicy dostaną odszkodowania i rekompensaty związane z utratą dorobku życia kilku pokoleń, jednak pomysł budzi uzasadnione niedowierzanie” – dodaje ekspert.