Wybory 2020 zbliżają się ku końcowi. 12 lipca odbędzie się druga tura wyborów, w której naprzeciw siebie staną Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Jednak wynik wyborów w drugiej turze może okazać się zaskakujący, tym bardziej, że pojawiły się pierwsze sondaże pokazujące wygraną Rafała Trzaskowskiego. Jak zagłosują wyborcy Władysława Kosiniaka-Kamysza? Jakie będą przepływy elektoratów poszczególnych kandydatów? Gościem programu "Polska na serio" jest poseł Jarosław Sachajko – Koalicja Polska (Kukiz’15/PSL).

Wybory 2020: wynik Kosiniaka-Kamysza to porażka. Rolnicy chcą innego przedstawiciela w Belwederze

Wybory 2020 są wybitnie zaskakujące, nie tylko z uwagi na przesunięcie ich terminu z maja na końcówkę czerwca, ale również ze względu na wynik. W pierwszej turze zdecydowanie wygrał Andrzej Duda, zdobywając 43,5 proc. głosów. Za nim jest Rafał Trzaskowski z poparciem na poziomie 30,5 proc. przy 64,5 proc. frekwencji. Zaskoczeniem jest również wynik Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka – to o ich elektorat toczy się obecnie walka w dwóch największych ugrupowaniach politycznych, które zetrą się w drugiej turze. Wynik Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia to czysta porażka. Co ciekawe, zanim do wyborów wszedł Rafał Trzaskowski, a kandydatem Koalicji Obywatelskiej była Małgorzata Kidawa-Błońska, Władysław Kosiniak-Kamysz miał ogromne szanse na wejście do drugiej tury. Jeszcze kilka tygodni temu największym rywalem Andrzeja Dudy był prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz. Teraz poparcie przedstawiciela PSL wynosi zaledwie 2,4 proc., co w liczbach rzeczywistych daje jedynie 460 tys. głosów.

Czytaj także: Debata prezydencka – Duda chwali nowy budżet UE na politykę rolną

Jakby wejść w szczegóły i to, jak Polskie Stronnictwo Ludowe wypada w kolejnych wyborach prezydenckich, to można by powiedzieć, że nic specjalnego się nie stało. Wynik jest taki sam, jak zawsze. Wieś i elektorat wiejski nie chce mieć swojego przedstawiciela w Pałacu Belwederskim, bo 2,4 proc. to jest katastrofalny wynik. Poprzednie dwa wyniki były poniżej 2 proc. Rolnicy, mieszkańcy wsi szukają kogoś innego, z innego środowiska niż z ugrupowania, które ich reprezentuje i to jest główny powód [wyniku Kosiniaka-Kamysza – przyp.red.]

– powiedział dr Jarosław Sachajko, poseł Koalicji Polskiej w programie "Polska na serio".

Wybory 2020: Polskie Stronnictwo Ludowe nie liczy się już na wsi

Wybory 2020 pokazały jasną tendencję, że wieś głosuje na PiS. Polskie Stronnictwo Ludowe przestało się liczyć na wsi w momencie, gdy w ubiegłorocznych wyborach do Europarlamentu PSL nawiązało współpracę z Koalicją Obywatelską, która nie miała nic wspólnego z konserwatywnymi wartościami, tak istotnymi na terenach wiejskich. Tymczasem ponad 71 proc. rolników oddaje swój głos na Andrzeja Dudę, podobnie jak blisko 55 proc. mieszkańców terenów wiejskich.

Oglądaj także: Robert Telus: Konfederacja musi wybrać, czy chce Marszy Niepodległości czy Parady Równości

Myślę, że ukształtowany przy Okrągłym Stole duopol dobrze się trzyma. Zwróćmy uwagę na to, że poza tymi dwoma kandydatami, mamy duży spadek, a końcówka to już jest zupełna porażka, bo kandydaci mają poparcie w okolicach 1 proc. lub nawet poniżej. Tak naprawdę nie mamy zróżnicowanej sceny politycznej, bo ta scena polityczna jest zabetonowana właśnie od Okrągłego Stołu. Nawet nazwiska nie do końca się zmieniają, zmienia się jedynie co jakiś czas nazwa ugrupowania

– stwierdził Jarosław Sachajko w programie "Polska na serio".

Jak marszałek Kidawa-Błońska miała słabe sondaże było duże utyskiwanie, by wybory się nie odbyły, aby je przesunąć. Wtedy Prawo i Sprawiedliwość dogadało się z Platformą Obywatelską, że PiS pozwoli na podmiankę kandydata, a Platforma Obywatelska nie będzie kwestionowała niekonstytucyjnego terminu wyborów

– dodał poseł Koalicji Polskiej.

Wybory 2020: do kogo odpłynie elektorat Kosiniaka-Kamysza? Kto wygra w drugiej turze?

Obecnie dwie największe siły polityczne w Polsce koncentrują się na tym, by pozyskać elektorat niezdecydowanych i przeciągnąć na swoją stronę elektoraty Szymona Hołowni, Krzysztofa Bosaka, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia. Przy tak dużej frekwencji każdy głos jest na wagę złota. Ciekawą koncepcją jest to, że niższa frekwencja służy Andrzejowi Dudzie ponieważ jego elektorat jest stały i zmotywowany. Gorzej dla niego, jak wysoka frekwencja będzie zależna od wyborców Rafała Trzaskowskiego, którzy dopiero w drugiej turze mogą się zmotywować, widząc szansę na wygraną.

Ciekawe tendencje pokazuje sondaż przepływu elektoratów wykonany przez United Surveys dla RMF FM i Dziennika Gazety Prawnej, który wskazuje, że tylko 4 proc. elektoratu Szymona Hołowni zagłosuje na Andrzeja Dudę, a aż 70 proc. wyborców odda swój głos w drugiej turze na Rafała Trzaskowskiego. Elektorat Władysława Kosiniaka-Kamysza rozkłada się w przedziale 40 proc. do 60 proc. dla Rafała Trzaskowskiego. Podobnie sytuacja wygląda z elektoratem Krzysztofa Bosaka, gdzie 70 proc. przebadanych wyborców Konfederacji chce w drugiej turze wesprzeć kandydata Platformy Obywatelskiej.

Nie wiem, co zrobi elektorat Władysława Kosiniaka-Kamysza, wiem, co ja zrobię. Mianowicie pójdę do wyborów i oddam nieważny głos, skreślając obydwu tych kandydatów. Mam nadzieję, że wielu Polaków pokaże tę czerwoną kartkę tym dwóm kandydatom. Jeżeli tak by zrobiło kilka milionów Polaków, to okazałoby się, że prezydent jest wybrany, powiedzmy, przez ⅓ społeczeństwa. Być może to by wstrząsnęło politykami i zobaczyliby, że Polacy nie dają się zmanipulować, tylko oczekują zupełnie innego podejścia

– powiedział dr Jarosław Sachajko, poseł Koalicji Polskiej w programie "Polska na serio".

Graf. Agnieszka Radzik