O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

POLSKA NA SERIO – POLITYKA

26-06-2020

Autor: Świat Rolnika

Ogniska ASF – mapa ASF się zmienia?

Ogniska ASF budzą strach wśród producentów trzody chlewnej, nie mniejszy niż przypadki ASF u dzików, przez które choroba może dostać się do gospodarstwa. Najnowsze, piąte ognisko ASF pojawiło się w gospodarstwie w miejscowości Dalków na Dolnym Śląsku. Gospodarstwo liczyło 23 świnie, co potwierdza jedynie regułę, że ASF atakuje zarówno duże, jak i małe hodowle trzody chlewnej. Gośćmi programu Polska na serio są dr Bogdan Konopka, Główny Lekarz Weterynarii oraz prof. Krzysztof Niemczuk, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.

Ogniska ASF – w Polsce ich liczba z roku na rok maleje

Ogniska ASF budzą strach wśród producentów wieprzowiny ponieważ pojawienie się wirusa w gospodarstwie niesie ze sobą bardzo wiele przykrych dla gospodarza konsekwencji. Jedną z nich jest konieczność wybicia i zutylizowania całego stada w gospodarstwie. Kilka dni temu w województwie dolnośląskim potwierdzono piąte ognisko ASF w małym gospodarstwie rodzinnym, hodującym 23 sztuki trzody chlewnej. Sytuacja związana z ASF jest o tyle ciekawa, że ognisk mamy zdecydowanie mniej z roku na rok, ale za to przybywa przypadków ASF u dzików.

Ognisk mamy zdecydowanie mniej, obserwując poprzednie lata, kiedy presja wirusa jest szczególnie duża w okresie letnim. Jak na razie ognisk jest tylko pięć, w roku ubiegłym w analogicznym okresie mieliśmy ich zdecydowanie więcej. natomiast sytuacja przypadków występowania choroby u dzików jest zgoła inna ponieważ w roku 2019 mieliśmy ok. 2400 przypadków, w tym roku mamy już ponad 2700 przypadków ASF u dzików. Ta rekordowa liczba przypadków ASF u dzików w kraju wynika wprost ze skutecznie prowadzonych działań przeciwepizootycznych, polegających przede wszystkim na masowych poszukiwaniach padłych dzików oraz większej liczbie przeprowadzonych badań laboratoryjnych

– powiedział dr Bogdan Konopka w programie Polska na serio.

Czytaj także: Pilne! Kolejne ognisko ASF! To już piąte w tym roku! Ponownie chodzi o zachodnią Polskę

Każdy dzień wolny od ASF jest dla nas sukcesem. W roku 2018 mieliśmy 9 ognisk, w 2019 roku było aż 48 ognisk, na chwilę obecną, w sezonie występowania wirusa ASF, mamy 5 ognisk ASF. Pamiętajmy, że w roku ubiegłym na tę chwilę mieliśmy już 9 ognisk, więc jest to istotny fakt, ale to za mało, by odtrąbić sukces. Nie zapominajmy, że istotne jest indywidualne zachowanie określonych gospodarzy. Nie ma to najmniejszego znaczenia w tej chwili, czy mówimy o gospodarstwach dużych, czy mniejszych. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że jesteśmy tak mocni, jak nasze najsłabsze ogniwo, a tym najsłabszym ogniwem w tym momencie jest człowiek, wraz ze swoimi zachowaniami. Wszystko zależy od niego, czy będzie stosował się do zasad bioasekuracji i logiki i zdrowego rozsądku

– stwierdził prof. Krzysztof Niemczuk.

Estonia – ostatnie ogniska ASF odnotowane w 2017 roku, ostatni przypadek u dzików w lutym 2019. Pomogło radykalne ograniczenie populacji dzika

Estonia stara się o status państwa wolnego od ASF. Komisja Europejska prawdopodobnie przychyli się do wniosku estońskiego rządu ponieważ ostatnie ogniska ASF w Estonii odnotowano w 2017 roku, ostatnie przypadki ASF u dzików w lutym 2019 roku. Estonia poradziła sobie z afrykańskim pomorem świń dzięki współpracy rządu z myśliwymi i radykalnemu ograniczeniu populacji dzika w kraju. Populacja dzika zmniejszyła się z 40 tys. do maksymalnie 4-5 tys. W Polsce depopulacja idzie dość opornie.

Czytaj także: ASF u dzików w Estonii pokonany? Pomógł odstrzał sanitarny dzików

Estonia zastosowała szybkie systemowe rozwiązania. Współpraca z inspekcją weterynaryjną, ministerstwem i ichniejszym odpowiednikiem Związku Łowieckiego układała się z pełnym zrozumieniem sprawy, o którą toczy się bój. Ta współpraca była po prostu skuteczna. Przypomnijmy także, że Estonia jest państwem mniejszym, o mniejszej populacji dzików, mniejszych obszarach i powierzchniach, na których żyją dziki. W związku z tym, przy tych szybkich, skutecznych i pełnych odpowiedzialności działaniach, mogli doprowadzić do takiej sytuacji, jaką mają teraz

– powiedział prof. Krzysztof Niemczuk, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.

Ogniska ASF nie znikną, jeżeli nie będzie depopulacji dzika

Nie ma możliwości wyeliminowania ognisk ASF i przypadków wirusa u dzików, jeżeli nie będziemy prowadzić sanitarnego odstrzału dzików, który doprowadzi do depopulacji zwierzyny w Polsce. Rezerwuarem wirusa ASF bezapelacyjnie są dziki, natomiast jego wektorów jest już kilka. Również człowiek przyczynia się do roznoszenia afrykańskiego pomoru świń. Nie wpływa to jednak na konieczność radykalnej depopulacji dzika w Polsce i kształtowanie poglądu, że sanitarny odstrzał dzików jest zbędny, jeżeli wirus jest również przenoszony przez człowieka, jest po prostu błędem i dezinformacją. Do tego dochodzi nagłaśnianie pojedynczych przypadków uchybień w bioasekuracji i utylizacji padłych dzików i podnoszenie ich do rangi sytuacji w całym kraju.

Ludzie dzielą się na uczciwych i nieuczciwych. Przypadek, który się znajduje i nagłaśnia w mediach, że z jakiegoś wozu wycieka krew, to się może zdarzyć. Po to są filmy, instrukcje wytyczne, rozporządzenie Ministra o przestrzeganiu zasad bioasekuracji, szkolenia, czy rozmowy, by takich zdarzeń unikać. Jednak może się zdarzyć, że ktoś to robi celowo lub nieświadomie, ale to są naprawdę sporadyczne i wyjątkowe sytuacje. W każdym środowisku znajdzie się ktoś, kto nie jest w stanie się podporządkować zasadom

– skomentował dr Bogdan Konopka, Główny Lekarz Weterynarii.

Oglądaj także: Główny Lekarz Weterynarii: ASF nie zniknie z Polski

 

Fot./Graf.: Agnieszka Radzik

swiatrolnika.info 2023