O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

POLSKA NA SERIO – PODWÓJNY KONTEKST

02-05-2020

Autor: Świat Rolnika

Głosowanie korespondencyjne. Prof. Dudek: pseudoplebiscyt ws. przedłużenia kadencji Andrzeja Dudy o 5 lat

Głosowanie korespondencyjne a interesy partyjne i konflikt o Sąd Najwyższy – to niektóre z poruszonych dziś w programie "Podwójny kontekst" tematów. Łukasz Warzecha i prof. Antoni Dudek komentują bieżącą sytuację i nakreślają możliwe scenariusze rozwoju wydarzeń. Nasi komentatorzy zwrócą też uwagę na problem chaosu informacyjnego i rozniecanej w związku z epidemią paniki, a także na procesy luzowania gospodarek i oswajania z nową rzeczywistością.

Głosowanie korespondencyjne a spór o sądownictwo

Profesor Antoni Dudek zwrócił uwagę, że po wybuchu epidemii koronawirusa konflikt wokół sądownictwa zszedł na dalszy plan, a jego miejsce zajęła kwestia wyborów prezydenckich. W batalii o Sąd Najwyższy profesor Gersdorf – mimo licznych zachęt ze strony opozycji – ostatecznie nie zdecydowała się na frontalne starcie, w efekcie czego inicjatywa przeszła w ręce prezydenta. Nie należy się jednak spodziewać w związku z tym szybkiej poprawy sytuacji. Tym bardziej, jeśli przygotowane naprędce głosowanie korespondencyjne rzeczywiście dojdzie do skutku.

– Sąd Najwyższy jest wewnętrznie sparaliżowany. Mamy tam dwie grupy zwalczających się sędziów i w moim przekonaniu z tego nic z tego dobrego dla kształtu wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie wyniknie. To nie jest tak jak się niektórym wydaje, że w ciągu roku usunie się starych sędziów i będą sami nowi

– podkreślił prof. Dudek w programie "Podwójny kontekst".

Prof. Dudek: Jeżeli zdarzy się to nieszczęście, że 7 maja w Sejmie PiS-owi uda się przeforsować głosowanie korespondencyjne, to znajdziemy się w potężnych tarapatach

Lista argumentów prawnych przeciwko forsowanej przez PiS formie wyborów jest bardzo długa. Łukasz Warzecha zwrócił uwagę na szereg problemów wynikających choćby z faktu podjęcia przygotowań na podstawie nieistniejącej ustawy. Do tego doszło w ostatnich dniach negatywne stanowisko OBWE, czy przewodniczącego PKW, który wyraźnie zaznaczył, że w taki sposób organizowane wybory nie mogą być wolne. Prof. Dudek podkreślił przy tym, że zdziwiłby się, jeśli Sąd Najwyższy uznał ważność przeprowadzonych w taki sposób pseudowyborów.

– Jeśli dojdzie do tego co ja nazywam pseudoplebiscytem w sprawie przedłużenia kadencji Andrzeja Dudy o 5 lat, jeśli dojdzie do tego w maju, to dla sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego będzie to poważne wyzwanie, żeby uznać tego rodzaju procedurę za normalne wybory. (…) Jeżeli zdarzy się to nieszczęście, że 7 maja w Sejmie PiS-owi uda się przeforsować głosowanie korespondencyjne, to moim zdaniem znajdziemy się w potężnych tarapatach i to nie tylko dlatego, że tak wyłonionego prezydenta będzie bojkotować i odmawiać mu prawomocności opozycja, czy jej duża część, ale właśnie dlatego, że będą z tym mieli problem sędziowie Sądu Najwyższego

– powiedział prof. Antoni Dudek.

Głosowanie korespondencyjne – główni gracze musieliby się porozumieć

Prof. Dudek ocenił, że wciąż ma nadzieję, że gigantycznego konfliktu uda się uniknąć uda się uniknąć, jednak w tym celu główni gracze musieliby się porozumieć, co do takiej daty wyborów prezydenckich, w której da się je zorganizować, czy to za pomocą głosowania korespondencyjnego, czy w formie tradycyjnej, ale w sposób niebudzący wątpliwości. Łukasz Warzecha argumentował, że nie zanosi się na to, żeby dominujące obozy polityczne miały wypracować jakieś kompromisowe stanowisko.

– Jeżeli to nie nastąpi, znajdziemy się w gigantycznym chaosie nieporównywalnym z tym, z czym mieliśmy do czynienia do tego momentu. Te awantury o Trybunał Konstytucyjny, Krajową Radę Sądownictwa i Sąd Najwyższy, to lekkie konflikty w porównaniu z tym, co może nas czekać

– ostrzegł prof. Dudek.

Wybory korespondencyjne a interesy partyjne

Łukasz Warzecha zwrócił uwagę na to, że w interesie Platformy ewidentnie leży zmiana daty wyborów. Z punktu widzenia partii kierowanej przez Borysa Budkę najlepszym wariantem byłoby rozpisane nowych wyborów, co pozwoliłoby na zmianę kandydatury. Z kolei dla PiS korzystny jest jak najszybszy termin majowy. W całej rozgrywce nad własną pozycją intensywnie pracuje także Jarosław Gowin, zgłaszający pewne rozwiązanie kompromisowe.

– Obie strony podejrzewają się – i słusznie – o realizację własnego interesu. Nie mają do siebie za grosz zaufania

– podkreślił publicysta.
 

– Jeżeli ustawa o głosowaniu korespondencyjnym w przyszłym tygodniu zostanie odrzucona, to możemy się znaleźć w sytuacji, że na 3 dni przed terminem głosowania, mamy normalne głosowanie w lokalach, czego w sposób oczywisty też już się nie uda zorganizować. Nie ma nawet komisji wyborczych

– powiedział Warzecha.

– Jeśli Jarosław Kaczyński przegra 7 maja w sprawie głosowania korespondencyjnego, ale dalej będzie nieustępliwy, to będziemy mieli prawdopodobnie wybory czysto tradycyjne, tylko albo 17, albo 23 maja – to jest ostatni możliwy termin. Można sobie wyobrazić, że punkty wyborcze zostaną uruchomione i wiemy doskonale, że w tak przeprowadzonych pseudowyborach Andrzej Duda wygra na pewno, tylko jest kwestia co dalej? Czy ten wybór zostanie uznany? W moim przekonaniu Jarosław Kaczyński gra bardzo ryzykowanie i zdumiewa mnie jego krótkoterminowe myślenie.

– mówił prof. Dudek, tłumacząc, że ze względu na kryzys gospodarczy, rządowe programy socjalne będą nie do utrzymania, a nastroje społeczne prawdopodobnie jesienią zaczną się gwałtownie pogarszać, podczas gdy będziemy w tym czasie mieli prezydenta, którego legalność wyboru nie będzie uznawana. PiS-owi powinno zatem zależeć na tym, żeby prezydent został wybrany w sposób, który uznają inni.

Oglądaj także: Konsekwencje zatrzymania gospodarki. Prof. Dudek: grozi nam koronadarwinizm

Fot. A. Radzik 

swiatrolnika.info 2023