Blog
15-05-2017
Straty w rolnictwie: Natura broni się sama, ale czasem trzeba jej pomóc [WIDEO]
Aura tegorocznej wiosny nie była szczególnie łaskawa dla polskich rolników. Występujące w maju przymrozki spowodowały straty w niejednym gospodarstwie. Na chwilę obecną nie wiadomo, jakiego rzędu są to szkody. O problemie informują rolnicy z poszczególnych regionów Polski. Władze województw powołują specjalne komisje, które mają zająć się szacowaniem strat w terenie.
Aura tegorocznej wiosny nie była szczególnie łaskawa dla polskich rolników. Występujące w maju przymrozki spowodowały straty w niejednym gospodarstwie. Na chwilę obecną nie wiadomo, jakiego rzędu są to szkody. O problemie informują rolnicy z poszczególnych regionów Polski. Władze województw powołują specjalne komisje, które mają zająć się szacowaniem strat w terenie.
– Cały czas walczymy o to, żeby te wszystkie plony nasze; sadownictwo, jak również rośliny i rzepaki i wiele innych rzeczy były ubezpieczone. Jeśli to by się spełniło, to mniejsza część odpowiedzialności spadłaby na państwo
– tak o walce z niwelowaniem strat wywołanych przez klęski żywiołowe podsumowuje Stanisław Anders, prezes rady KRUS północnej Polski.
O potrzebie ubezpieczania upraw przed skutkami różnych anomaliów pogodowych mówi również Rafał Romanowski, podsekretarz stanu w Resorcie Rolnictwa, tłumacząc, że państwo pomaga rolnikom poprzez kierowanie dopłat z budżetu do ubezpieczeń. Wspomina również o niedawnej nowelizacji ustawy, która wskazuje dokładnie, od jakich ryzyk rolnicy mogą ubezpieczyć swoje plantacje.
Z perspektywy rolnika sprawa ta wygląda trochę inaczej. Tu kwesta formalności kłóci się z naturalnym przebiegiem procesów przyrody.
– Natura broni się sama, naprawdę i przed przymrozkami też zna sposoby, żeby się wybronić. Wiadomo, że zniszczenia na pewno są , jakieś straty w tych zawiązkach widać gołym okiem. (…) Uszkodzonych zawiązków jabłek jest jakieś 60-70%, ale trzeba być optymistą, być może to zregeneruje się. Może to być zniekształcone jabłko, rdzawione jabłko, ale jabłko
– komentuje sytuację Arkadiusz Kartus, sadownik posiadadający ekologiczne gospodarstwo położone we wsi Biała Rawska.
Nie wszędzie jednak można zastosować ten optymistyczny scenariusz. Są bowiem miejsca w Polsce, gdzie mrozy wyrządziły naprawdę duże szkody w plonach. Sytuacja jest monitorowana przez wspomniane wcześniej komisje.
– W tej chwili pracuje ponad 2,5 tys. komisji szacujących straty, powoływanych przez wojewodów na wnioski Samorządów Lokalnych na trenie całego kraju. Dopiero, gdy spłyną do nas protokoły (…) i będziemy mieli straty wyszacowane, wtedy będziemy mogli korzystać, albo z dotychczasowych programów, które są notyfikowane w KE, albo będziemy musieli natychmiast przygotować nowy program. Wtedy do tych rolników, którzy poniosą tego typu straty w swoich uprawach będzie skierowana konkretna pomoc
– wyjaśnia Rafał Romanowski.
Realne straty w rolnictwie pokażą dopiero protokoły komisji terenowych. Faktem jest, że czasem nie wystarczy liczyć na, to że natura w swej sile sama sobie poradzi, ale i zastosować środki zapobiegawcze w postaci ubezpieczenia upraw. One wprawdzie nie ochronią przed mrozem, ale mogą wspomóc rolnika, kiedy poniesie szkodę w jego wyniku.
Reporter: Kalina Brzozowska
zdjęcia i montaż: Barbara Goliasz/swiatrolnika.info
foto: swiatrolnika.info