Hodowla królików jest bardzo przyszłościowym kierunkiem produkcji zwierzęcej. Jest ona prosta i niedroga, gdy stosujemy gospodarskie pasze. Natomiast uzyskane mięso jest nie tylko dobre, ale przede wszystkim niezwykle odżywcze i zdrowe.

Hodowla królików jest bardzo przyszłościowym kierunkiem produkcji zwierzęcej. Jest ona prosta i niedroga, gdy stosujemy gospodarskie pasze. Natomiast uzyskane mięso jest nie tylko dobre, ale przede wszystkim niezwykle odżywcze i zdrowe.

 

Na terenie naszego kraju króliki hoduje się od XI wieku. Przez długie lata chów ten nie miał większego znaczenia gospodarczego, a jego rozwój był niewielki. W trakcie ostatnich kilkudziesięciu lat ta sytuacja uległa zmianie. Od momentu, w którym otworzono granice na eksport oraz umożliwiono przewóz mrożonych tuszek, hodowla wzrosła. Zwłaszcza produkcja brojlerów rzeźnych. Zahamowana jednak została produkcja o kierunku użytkowym futrzarskim.

 

Chów królików poleca się zwłaszcza gospodarstwom małym, agroturystycznym, przydomowym, gdzie zwierzęta mogą być żywione tym, co uzyskamy "z otoczenia". Obniża to koszty, a jednocześnie pozytywnie wpływa na jakość mięsa króliczego.

 

– W Polsce mamy dwa rodzaje hodowli królików. Są hodowle towarowe, które produkują materiał mięsny na potrzeby rynku i są hodowle hobbystyczne, które ja reprezentuję. Ich hodowcy są zrzeszeni w kilkunastu związkach w całym kraju. (…) Część królików, które hodujemy jest przeznaczona na materiał hodowlany, część jest przeznaczona do własnej hodowli, a część musi być użytkowana na mięso

 

– tłumaczy Henryk Koc, prezes Podlaskiego Związku Hodowców Królików Rasowych i Drobiu Ozdobnego.

– Jeśli chodzi o nasze problemy, hodowców hobbistycznych, to są to problemy związane ze sprzedażą materiału hodowlanego oraz mięsa. Największą bolączką jest brak ubojni usługowych, które odbierałyby od nas króliki. Hodowcy hobbystyczni w systemie gospodarczym sprzedają mięso znajomym i a także przeznaczają na własny użytek. (…) Jeżeli ktoś posiada przydomową ubojnię, to może te króliki sprzedawać do sklepów, do restauracji, bo ma certyfikat z ubojni. A hodowcy drobni, w sposób mniej legalny, sprzedają mięso za niską cenę. A te króliki są najlepszym produktem. (…)
Rozwiązaniem tej sytuacji byłoby powstanie przy ośrodkach doradztwa rolniczego, firmach, małych zakładach mięsnych ubojni królików, które odbierałby żywiec króliczy. Hodowcy mieliby legalną sprzedaż. (…) Skór mamy mało. Sprzedajemy je pośrednikom za niewielkie pieniądze. Mogłyby w związku z tym powstać również firmy, które na potrzeby hodowców hobbystycznych, małych hodowli, skupowałyby skóry

 

– wyjaśnia na czym polegają problemy drobnych hodowców królików.

 

W Polsce spożycie mięsa króliczego nie jest popularne, ale z każdym rokiem mięso to zyskuje coraz większą rzeszę sympatyków. Powodem są zapewne jego walory odżywcze i smakowe. Mięso to zawiera duże ilości białka dobrze przyswajalnego, bogatego w aminokwasy egzogenne, których nasz organizm sam nie wytwarza. Jednocześnie, w porównaniu z innymi gatunkami mięs, posiada bardzo małe ilości tłuszczu. Ponadto jego atutem są wielonienasycone kwasy tłuszczowe: omega 3 i omega 6 (pozytywnie wpływają na funkcjonowania naszego mózgu, obniżają poziom glukozy i cholesterolu, regulują ciśnienie krwi) oraz witamin z grupy B, przede wszystkim B12 i B1, a także żelazo. Mięso królika można stosować jako zamiennik każdego mięsa. Jest ono lekkostrawne, nie uczula (polecane jest jako jako pierwsze mięso wprowadzane do diety dzieci). Konsumenci zaczynają poszukiwać wysokiej jakości mięsa królika.

– Coraz większe jest zainteresowanie hodowlą królików w Polsce. Nasze społeczeństwo zaczyna uciekać się do produktów naturalnych, dbać o własne zdrowie. W związku z tym hodowla królików w małych, drobnych hodowlach ma przyszłość

 

– podkreśla rozmówca swiatrolnika.info.

 

Reporter: Anna Kołcon

Zdjęcia i montaż: Barbara Goliasz/swiatrolnika.info

Fot. swiatrolnika.info