Informacje
17-06-2020
Uprawy wielkoobszarowe pszenicy oraz roślin oleistych mają problemy. Jak informuje Copa i Cogeca, spadek powierzchni upraw może zwiększyć konieczność importowania surowców do produkcji paszy i negatywnie wpłynąć na pszczelarstwo.
Uprawy wielkoobszarowe pszenicy – problemy
Organizacja Copa i Cogeca przedstawiła w Brukseli swoje skonsolidowane prognozy na temat zbiorów zbóż i roślin oleistych. Zdaniem organizacji, uprawy wielkoobszarowe może czekać trudny rok. Zwłaszcza jeśli chodzi o uprawy pszenicy i rzepaku, w stosunku do których Copa i Cogeca spodziewa się spadku produkcji.
W wystosowanym na ten temat komunikacie prasowym, autorzy piszą, że całkowita produkcja zbóż w krajach Unii Europejskiej powinna osiągnąć średnią z ostatnich pięciu lat, a więc 305 milionów ton. Prognozy przewidują jednak niższy poziom produkcji pszenicy. Przyczyną takiego stanu rzeczy mają być podwójny efekt niższego areału oraz niskie plony pszenicy zwyczajnej i durum. Spodziewany spadek plonów ma wynikać przede wszystkim z kiepskich warunków siewu i niedoboru wody od początku wiosny. Dużym problemem były również owady niszczące uprawy wielkoobszarowe.
Mimo że są to dopiero wstępne szacunki i nie ma jeszcze pewności co do wysokości plonów, bardzo niepokoi nas wpływ spadku produkcji pszenicy - wraz z perspektywą poważnej globalnej recesji - na dochody producentów zbóż w roku gospodarczym 2020/2021.
– komentuje Jean-François Isambert, przewodniczący grupy roboczej „Zboża”.
Budżet WPR – wideokonferencja nieformalnej rady ministrów rolnictwa UE
Uprawy wielkoobszarowe roślin oleistych również mają problemy – winna Unia Europejska?
Zaprezentowany raport wykazał, że nadal będzie zmniejszać się produkcja roślin oleistych. W tego przypadku roślin, uprawy wielkoobszarowe nie pozwolą na uzyskanie nawet 30 milionów ton produktu. Copa i Cogeca informuje, że spadki związane są z ograniczeniem areału rzepaku w wyniku suszy, która dotknęła niektóre kraje członkowskie Unii Europejskiej oraz nadmiernymi opadami w momencie siewu jesiennego. Autorzy zwracają również uwagę, że ograniczono dostępność środków do walki ze szkodnikami roślin.
Pedro Gallardo, przewodniczący grupy roboczej „Rośliny oleiste i białkowe”, przekonuje, że rekordowo niski poziom produkcji może być związany z unijną polityką dotyczącą upraw rzepaku.
Nałożono pułapy na biopaliwa, ignorując wpływ tej decyzji na współprodukcję białek, ograniczając naszą konsumpcję i tolerując „wylesianie za granicą” wynikające z importu. Producenci rzepaku zmagają się m.in. z chorobami i szkodnikami, które okazały się wyjątkowo odporne w tym roku. Ze względu na niezdolność władz europejskich i krajowych do odnowienia zatwierdzeń wielu środków ochrony roślin oraz brak skutecznych narzędzi alternatywnych, takich jak nowe techniki selekcji genomowej, europejskim rolnikom coraz trudniej jest produkować rzepak oleisty.
– przekonuje Gallardo.
Jak przekonuje organizacja, tego rodzaju spadek powierzchni upraw może znacząco zwiększyć konieczność importowania wysokobiałkowych surowców do produkcji paszy. To z kolei jest całkowicie sprzeczne z ambicjami deklarowanymi przez Komisję Europejską, dotyczącymi rozwoju produkcji białek w Europie. Znaczne ograniczenie areału stanowi również zagrożenie dla rentowności pszczelarstwa w niektórych regionach.
copa-cogeca.eu/fot.pixabay