Informacje
08-09-2020
Czteroletni chłopiec z powiatu nowomiejskiego (woj. warmińsko-mazurskie) samodzielnie kierował ładowarką teleskopową, wykonując na polu prace rolnicze – poinformowała policja. Jak ustalono, ciężka maszyna została udostępniona dziecku przez jego ojciec. Czterolatek jest bezpieczny, ale kto wie, co stałoby się, gdyby nie interwencja policji.
Czterolatek za kierownicą
Jak podała policja, oficer dyżurny komendy w Nowym Mieście Lubawskim otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że na jednym z pól na terenie gminy dziecko kieruje ciągnikiem. Wysłani na interwencję funkcjonariusze zastali na miejscu małego chłopca siedzącego za kierownicą ładowarki teleskopowej, który wykonywał prace rolne. W pobliżu, na ciągniku z rozrzutnikiem pracował 39-letni ojciec dziecka.
Mężczyzna oświadczył policjantom, że jego 4-letni syn przyjechał ładowarką z gospodarstwa na pole uprawne po publicznej drodze gruntowej i pomaga mu w pracach, ładując odpady rolne do rozrzutnika
– powiedziała asp. Ludmiła Mroczkowska z nowomiejskiej policji.
Jej zdaniem, ojciec chłopca uważał to widocznie za normalne zachowanie, ponieważ był zdziwiony, że przyjechali policjanci. "Dla mnie samej jest to trudne do uwierzenia" – przyznała.
Czytaj także: Szczepan Wójcik: Należy wiedzieć, kto zarobi, gdy hodowla zwierząt futerkowych zostanie w Polsce zlikwidowana
Czterolatek ma skrajnie nieodpowiedzialnego ojca
Według niej mężczyzna wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością.
Asp. Mroczkowska poinformowała, że mężczyźnie nie przedstawiono dotychczas zarzutów. W toku dochodzenia policjanci sprawdzają, czy naraził swojego syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Będzie też odpowiadał za udostępnienie pojazdu mechanicznego osobie nieposiadającej do tego uprawnień. A informacja z tej interwencji trafi do sądu rodzinnego.
PAP/jac/fot. pixabay