Prawdopodobnie na 9 października zostanie zwołane dodatkowe posiedzenie Senatu poświęcone nowelizacji ustawy jaką jest ustawa o ochronie zwierząt. Senatorowie potrzebują więcej czasu do pracy nad poprawkami do tej ustawy – poinformował we wtorek marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Nowelizacja zdecyduje o losie setek tysięcy rolników.

Ustawa o ochronie zwierząt i ważne spotkanie

Marszałek Senatu spotkał się we wtorek z prezydentem Andrzejem Dudą m.in. w kwestii noweli ustawy o ochronie zwierząt, która trafiła już do Senatu. Nowela zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, który ma wejść w życie po 12 miesiącach od ogłoszenia nowelizacji.

Grodzki ocenił na konferencji w Senacie, że ustawa o ochronie zwierząt została podjęta "ad hoc i przemknęła przez Sejm w sposób ekspresowy". "Senat musi znowu odgrywać rolę tej poważnej instytucji państwa, która zajmie się tym starannie, wysłucha wszystkich stron" – powiedział.

Ustawa o ochronie zwierząt w senacie 9. października

Poinformował, że prawdopodobnie podejmie decyzję o zwołaniu na 9 października dodatkowego posiedzenia Senatu z myślą o rozpatrzeniu noweli o ochronie zwierząt. "Decyzje finalną podejmę w konsultacji z Konwentem Seniorów" – dodał.

Czytaj także: Cezary Kaźmierczak (ZPP) o Piątce dla zwierząt: nikt nie będzie chciał inwestować w polską produkcję rolną

Jak mówił, na najbliższym posiedzeniu zaplanowanym 29-30 września – projektowanym porządku którego była ta nowelizacja – jest dużo punktów i może być zbyt mało czasu na przygotowanie szeregu poprawek do noweli ustawy o ochronie zwierząt.

Nawiązując do wtorkowego spotkania, marszałek Senatu powiedział, że prezydent Duda "stoi na stanowisku, że o ile branża futerkowa może być wygaszana, dobrostan i humanitarne traktowanie zwierząt jest absolutnie wymogiem cywilizacyjnym, z czym i ja się całkowicie zgadzam, to również trzeba pamiętać o ludziach, którzy zainwestowali w te biznesy, mają kredyty".

"Są przykłady innych krajów, że można to wygaszać w sposób cywilizowany, poprzez danie czasu na wygaszenie tych hodowli, pewne rekompensaty, szereg działań osłonowych, które doprowadzą do tego, że osiągniemy cel, hodowla zwierząt futerkowych w Polsce nie będzie więcej miała miejsca, natomiast ludzie będą mieli czas się przebranżowić, zająć się czymś innym, a ich dobrostan ekonomiczny ucierpi nad tym jak najmniej" – powiedział Grodzki.

Ustawa o ochronie zwierząt zdecyduje o losie wielu rolników

Pytany o czas, jaki hodowcy powinni mieć na przebranżowienie się, Grodzki odparł, że będzie to dyskutowane m.in. w ramach zaplanowanego na środę wysłuchania publicznego w tej sprawie. Grodzki podkreślił, że zaproszona została szeroka reprezentacja społeczna m.in. obrońców zwierząt, przedstawicieli branży rolniczej, hodowców.

Marszałek Senatu zwracał uwagę, że nowelizacja zwiera nie tylko zakaz hodowli zwierząt na futra, ale i inne przepisy, i szereg zastrzeżeń do niej mają też na przykład hodowcy koni.

Uchwalona w ubiegłym tygodniu nowela autorstwa PiS wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra oraz ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb lokalnych związków religijnych. Przewiduje też zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych, częstsze kontrole schronisk i koniec z trzymaniem psów na krótkich łańcuchach.

Znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt ma wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem m.in. przepisów dotyczących zakazu chowu zwierząt na futra, a także ograniczających ubój rytualny – które mają wejść w życie po upływie 12 miesięcy.
PAP/jac/fot. FB