Informacje
26-02-2021
Prezes Instytutu Gospodarki Rolnej Szczepan Wójcik razem z Markiem Miśko opublikowali mocny film ukazujący kulisy pracy nowoczesnego gospodarstwa będącego częścią przemysłu futrzarskiego. Gospodarstwo to jest warte ponad 300 milionów euro, daje pracę wielu osobom, a dodatkowo w sposób ekologiczny pozbywa się resztek poubojowych z innych sektorów rolnictwa. Takie i inne gospodarstwa w Polsce chce zniszczyć minister Puda na spółkę z organizacjami antyhodowlanymi.
Szczepan Wójcik i Marek Miśko pokazują prawdziwe kulisy przemysłu futrzarskiego
Szczepan Wójcik razem z Markiem Miśko nagrali wspólnie mocny film pokazujący prawdziwe i często nie pokazywane w ogólnopolskich mediach kulisy Polskiego Przemysłu Futrzarskiego. Przemysłu, który jest nowoczesny, wydajny, płaci podatki, zatrudnia dziesiątki tysięcy ludzi i jest oparty o polski kapitał.
Tutaj cały czas coś jeździ, trzeba bardzo uważać, bo to jest nic nie znaczący Polski Przemysł Futrzarski
– ironizuje Marek Miśko przed wejściem do jednej z hal.
Minus 20 stopni Celsjusza w środku, to wszystko co jest tutaj, to są uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego. Wszystko piętrzy się po samą górę. Jeżeli my byśmy tego nie zagospodarowali, nie kupili tego od branży drobiarskiej i przemysłu rybnego, to wszystko trzeba byłoby spalić. Jeszcze raz Panie ministrze Puda, to jest nic nieznaczący Polski Przemysł Futrzarski, który można zaorać i zniszczyć
– powiedział Miśko pokazując na halę wypełnioną po brzegi produktami poubojowymi.
Również Szczepan Wójcik zwrócił się z apelem oraz zaproszeniem do ministra Pudy:
Ja bym może Pana Ministra zaprosił, rozumiem, że Pan minister na wsi zbyt często nie bywa i nie widział czegoś takiego na oczy, rozumiem, że nie widział prawdziwego gospodarstwa. Chętnie pokażę jak wygląda prawdziwe, nowoczesne, polskie gospodarstwo rolne.
Czytaj też: Hodowcy norek ostrzegają! "Nie wpuścimy na fermy weterynarzy, którzy nie są zaszczepieni na COVID”
Szczepan Wójcik: My to wszystko sami budujemy, a dzisiaj próbuje się to zniszczyć!
Przechodząc do innej hali autorzy filmu pokazują maszyny, które jak podkreślają są warte około 60 milionów euro
To wszystko budujemy my: budujemy infrastrukturę, dajemy zatrudnienie i tworzymy takie zakłady, a dzisiaj próbuje się zniszczyć
– mówi Szczepan Wójcik
Proszę Państwa co to jest? To jest chleb, którego ludzie już nie jedli, ponieważ stracił w sklepach zdatność do spożycia. Gdyby nie zwierzęta futerkowe ten cały chleb, te wszystkie kosze, których jest znacznie więcej na kolejnych halach byłyby po prostu spalone lub zakopane pod ziemią
– wyjaśnia Marek Miśko wskazując na kosze pełne bochenków chleba.
Wydaje się, że polskie gospodarstwa rodzinne muszą być złożone z dziesięciu krów w oborze, dziesięciu świnek w chlewni i to jest gospodarstwo rodzinne, otóż nie, wartość tego gospodarstwa, to jest 300 milionów euro
– podkreślił Miśko wskazując na ogrom przedsięwzięcia.
Szczepan Wójcik zwrócił natomiast uwagę na skalę absurdów jakie spotykają rolników, a w szczególności hodowców zwierząt futerkowych, którym za wszelką cenę chce się zamknąć działalność:
Ja dzisiaj Proszę Państwa tłumaczyć się muszę z tego, że daję zatrudnienie, że płacę podatki, że zbudowaliśmy takie zakłady i dzisiaj musimy się prosić żeby nas nie zamykano lub nie zdelegalizowano. Przecież to jest bzdura!
To są wydane konkretne pieniądze, a niektórym się wydaje, że można taki zakład zamknąć w jedną chwilę
– podsumował Marek Miśko.
Oto nic nieznaczący polski przemysł futrzarski. Niszczenie przez @GrzegorzPuda naszego sektora, to nie tylko hodowle, ale cała infrastruktura i nowoczesne polskie gospodarstwa. pic.twitter.com/LxfhpwK9bN
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) February 26, 2021