Informacje
07-09-2021
Na Podkarpaciu, m.in. w wilgotnych lasach liściastych Bieszczadów i Beskidu Niskiego, bytujące tam salamandry plamiste nieco wcześniej niż zazwyczaj rozpoczęły okres godowy. Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek ostrzega, że "ich dotykanie może być dla nas groźnie".
Salamandry się uaktywniły
Jak zaznaczył, ostatnie intensywne opady deszczu uaktywniły salamandry plamiste i przyśpieszyły przypadający tradycyjnie na połowę września okres godowy u tego gatunku. "Nietrudno je spotkać podczas wędrówek po lesie" – dodał Marszałek.
Największe w Polsce płazy ogoniaste – zauważył rzecznik – "wolą poruszać się w środowisku mokrym i wilgotnym".
Ich aktywność w okresie godowym sprawia, że bez trudu można je spotkać w wilgotnych lasach liściastych Bieszczadów i Beskidu Niskiego.
Czytaj także: Cietrzewie sukcesem Nadleśnictwa Spychowo
Salamandry mogą być groźne
Rzecznik Lasów Państwowych w Krośnie przestrzega jednak przed dotykaniem spotkanej salamandry.
"Wydzielane ze skrą płaza substancje mogą spowodować kłopoty. Szczególnie groźne dla zdrowia jest przetarcie oczu dłonią, którą dotykało się salamandrę" – podkreślił leśnik.
Ich długość dochodzi do 25 cm. Żywią się m.in. dżdżownicami, ślimakami, gąsienicami. Przez pierwsze trzy miesiące żyją w wodzie. Potem, przeobrażone, wychodzą na ląd. Dojrzałość płciową osiągają po trzech, czterech latach. Na wolności dożywają nawet dziesięciu lat.
Należą do zwierząt pospolitych w krajach Europy Środkowej i Południowej. W Polsce najczęściej można je spotkać w Karpatach i Sudetach; podlegają ochronie gatunkowej.