O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

23-09-2020

Autor: Świat Rolnika

Piątka dla zwierząt. Szczepan Wójcik w Senacie: Straciliśmy zaufanie do naszego państwa!

Piątka dla zwierząt

,,Piątka dla zwierząt” po ekspresowym przegłosowaniu w Sejmie trafiła do Senatu. Stronę rolniczą w senackiej dyskusji reprezentuje Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej. Wójcik zauważa, że ustawa w takim kształcie doprowadzi do katastrofy. Prezes IGR zauważył, że dostaje sygnały od rolników, którzy boją się, że ustawa w takim kształcie zniszczy cały dorobek ich życia, a wielu z nich grozi nawet samobójstwem.

Piątka dla zwierząt uderza w rolnictwo

Pomimo krytyki oraz zorganizowanych przez rolników protestów przed Sejmem oraz siedzibą PiS, ,,Piątka dla zwierząt” w trybie ekspresowym przeszła przez Sejm. Politycy pozostali głusi na apele i w nocy przegłosowali ustawę. Teraz ,,Piątka dla zwierząt” trafiła do Senatu. Senatorowie opozycji zapowiedzieli, że chcą przeprowadzić pełną debatę w sprawie ustawy, co ich zdaniem zaniedbał Sejm. Na posiedzenie senackiej Komisji Ustawodawczej, zaproszeni zostali przedstawiciele organizacji rolniczych, przeciwnych ustawie oraz zwolennicy przepisów, głównie z organizacji skrajnie prozwierzęcych.

Przypomnijmy, że ,,Piątka dla zwierząt” to nowa ustawa PiS, która przewiduje między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego oraz zwiększenie uprawnień dla organizacji prozwierzęcych. Zapowiedziany przez partię rządzącą zakaz oznacza koniec dobrze prosperującej branży i likwidację wielu polskich hodowli oraz wzrost bezrobocia. Projekt ogranicza także ubój rytualny. Ustawa jest szeroko krytykowana przez polityków i rolników. Część z nich deklaruje, że czuje się zdradzona przez PiS.

Piątka dla zwierząt. Happening AgroUnii pod Sejmem. Rozłożyli kapustę

Piątka dla zwierząt w Senacie

O negatywnych konsekwencjach ustawy mówił Piatka dla zwierzat Senat Wojcik w Senacie hodowca i prezes Instytutu Gospodarki Rolnej Szczepan Wójcik. Prezes IGR podziękował Senatorom za możliwość debaty i możliwość zabrania głosu przez rolników, czego zabrakło podczas prac Sejmu, który wysłuchiwał tylko jednej strony – organizacji prozwierzęcych.

Sejm mówi nam, że mamy 12 miesięcy aby zlikwidować rodzinne gospodarstwa, na które pracowaliśmy całe lata. Umówiliśmy się z Państwem Polskim, zaciągnęliśmy kredyty, płacimy podatki i nagle słyszymy KONIEC. Jak mamy to traktować? W Polsce działa dziś blisko 900 gospodarstw hodowlanych z przeznaczeniem na futra. Pomimo pandemii nadal zatrudniamy pomiędzy 8 a 10 tysięcy osób. Sam zatrudniam ponad 600. Kredyty polskich hodowców sięgają blisko 3 miliardów złotych. Są to zobowiązania zaciągnięte głównie w lokalnych bankach spółdzielczych na okres od 12 do 15 lat. Aktywa w postaci ferm, maszyn i sprzętu, które po wygaszeniu hodowli nie będą się do niczego nadawały, szacowane są nawet na 10 miliardów złotych. I na likwidację tego wszystkiego dostaliśmy 12 miesięcy, bez jakichkolwiek odszkodowań.

– podkreślił Szczepan Wójcik.

Wójcik zwrócił również uwagę, że tak drastyczne rozwiązanie jest ewenementem, bowiem zachodni hodowcy zawsze dostawali odszkodowania i odpowiedni czas na przygotowanie się do nowych przepisów. W ocenie prezesa IGR, ,,Piątka dla zwierząt” w takim kształcie doprowadzi do katastrofy wiele rodzin hodowców i rolników. Hodowca zauważył, że dostaje sygnały od rolników, którzy boją się, że ustawa w takim kształcie zniszczy cały dorobek ich życia, a wielu z nich grozi nawet samobójstwem.

Tylko szaleniec nie dostrzega nadchodzącej katastrofy. Próba zamykania ferm odbywa się na podstawie jednostronnej medialnej narracji. Czy Senatorowie dadzą wiarę, że nikt nie powołał żadnej niezależnej komisji, by sprawdzić realne dochody państwa z tytułu naszej działalności? Nikt nie oszacował wartości dodanej eksportu i zatrudnienia w naszych gospodarstwach? Likwidacja ma odbyć się na podstawie faktów prasowych!

– zauważył Wójcik.

Wójcik stwierdził, że hodowcy nie mają siły walczyć z przysłowiowymi wiatrakami, czyli całą machiną medialną i państwową, która próbuje ich zniszczyć. Hodowca zauważa, że rolnicy są gotowi zmienić gospodarstwa na inną produkcję rolną, ale powinno się to odbywać na normalnych zasadach, tak jak to miało miejsce na Zachodzie. Niestety ,,Piątka dla zwierząt” takich cywilizowanych zasad nie przewiduje.

Straciliśmy zaufanie do naszego państwa. Stoimy na stanowisku, że nie można umawiać się z obywatelami na działalność gospodarczą i z dnia na dzień jej zakazywać. Dzisiejsze państwo nie jest poważne, a rolnicy z powodu jego nieobliczalności boją się w nie inwestować.

– dodał Szczepan Wójcik.

fot.twitter

swiatrolnika.info 2023