O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

28-02-2024

Autor: Jakub Szlachcic

Marsz rolników na Warszawę. Wojna trwa dalej!

marsz na warszawe 27 luty

27 lutego w Warszawie odbył się Marsz gwiaździsty w ramach Ogólnopolskiego protestu rolników, który rozpoczął się 9 lutego.

W manifestacji wzięło udział około kilkadziesiąt tysięcy ludzi, chociaż władze Warszawy oceniły liczbę demonstrantów na 10 tysięcy. Rolnicy zjechali z całej Polski domagając się spełnienia swoich postulatów dotyczących wycofania się polskich władz z tzw. Zielonego ładu, wprowadzenia zakazu na import produktów rolnych z Ukrainy w tym zamknięcia granicy oraz wycofania się rządu koalicji “15 października” czyli KO-Trzecia droga-Lewica z planów zakazu hodowli zwierząt na początek tych futerkowych, a w przyszłości drobiu klatkowego oraz innych.

Od Pałacu Stalina do Alei Ujazdowskich
Protest rozpoczął się pod Pałacem Kultury i Nauki dawniej zwanym Pałacem Stalina, gdzie przedstawiciele rolników nie tylko z Polski ale również z Bułgarii, Słowacji wygłosili swoje przemówienia. W manifestacji brali również udział górnicy oraz myśliwi. Protest przebiegał pokojowo, oprócz kilku incydentów związanych z rzucaniem petard Policja nie stwierdziła żadnych groźnych zdarzeń. Manifestujący szli ulicami Warszawy wykrzykując hasła sprzeciwiające się Zielonemu ładowi czy zalewowi ukraińskich produktów rolnych. W tłumie widać było pełno oryginalnych aranżacji jak czołg na lawecie, którą ciągnął traktor, czy ludzie przebrani w szaty przypominający kloszardów po wprowadzeniu zasad Zielonego ładu. Przy akompaniamencie patriotycznych pieśni, dźwięku syren, w świetle biało-czerwonych rac i filmujących wszystko z okien mieszkańców, przemarsz przypominał wielkie Marsze Niepodległości.

Fot. IGR

Czuć było, że dzieje się coś co diametralnie zmienia  postrzeganie rolników przez mieszkańców wielkich miast, których traktuje się jako grupę nastawioną roszczeniowo. Tym razem mieszkańcy stolicy wyjątkowo spokojnie podchodzili do manifestacji, a nawet widać było oznaki sympatii. Podczas przemarszu odśpiewano kilka razy hymn Polski oraz Rotę. Kiedy rolnicy dotarli pod Sejm, odmówiono modlitwę, w tym czasie liderzy rolniczych organizacji udali się ze swoimi postulatami do Marszałka Sejmu RP Szymona Hołowni.  Jeden z przywódców protestu, Szczepan Wójcik Prezes Instytutu Gospodarki Rolnej mówił, że nie ma żadnych negocjacji z rządem. Podkreślił, że delegacja udająca się do Sejmu nie ma zamiaru podpisywać żadnych ustępstw i że podstawowe żądania rolników muszą zostać spełnione.
 Marszałek Hołownia po spotkaniu z rolnikami powiedział, że:

"Sejm jest miejscem, w którym rozmawiamy i podejmujemy decyzje. Nie na wszystko mamy wpływ, bo nie jesteśmy rządem. Natomiast dzisiaj bardzo zależało mi na tym, żeby na tym spotkaniu był obecny szef komisji rolnictwa pan poseł Mirosław Maliszewski, jest też wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, wiem, że ma odezwać się do nas z Brukseli pan minister rolnictwa Czesław Siekierski, przekazując jakieś informacje, na co liczę”.

Po opuszczeniu Sejmu rolnicy wraz z całym pochodem udali się pod Kancelarię Premiera, aby tam złożyć oficjalnie swoje postulaty 

Fiasko rozmów u premiera
Wizyta przedstawicieli rolników u premiera niestety nie przyniosła rezultatów jakich spodziewali się rolnicy. Premier Donald Tusk zrobił unik wybierając się w tym czasie na wizytę do Pragi, a demonstrujących rolników przyjął szef KPRM Jan Grabiec. Po wyjściu z Kancelarii Premiera Donalda Tuska, liderzy rolniczych organizacji ogłosili, że ich propozycje zostały wysłuchane, ale nic nie zostało spełnione. Rolnicy nie otrzymali zapewnienia o spełnieniu swoich postulatów, część z protestujących pod sceną zaczęła wykrzykiwać pretensje do swoich liderów, którzy zapewnili, że nie ma mowy o jakiejkolwiek kapitulacji i blokady oraz protesty dalej będą organizowane. 

"Musieliśmy opuścić spotkanie, gdyż dostaliśmy propozycję, że dopiero do 7 marca zostaną wypracowane pewne kompromisy. Niestety nie padło nic konkretnego. Nic, co sprawiłoby, że dalej będziemy chcieli siedzieć i rozmawiać. 
Jesteśmy tutaj z wami, żeby powiedzieć nie schodzimy z barykad. Nadal będziemy protestowali, nadal będziemy blokowali, nadal musimy walczyć o siebie, swoje rodziny, bezpieczeństwo żywnościowe i polskie rolnictwo" – zapowiedział Szczepan Wójcik


Po godzinie 17-tej manifestacja dobiegła końca.
Źródła: www.eska.pl

swiatrolnika.info 2023