O tym co ważne dla polskiej wsi.

Talk icon

Informacje

03-08-2020

Autor: Świat Rolnika

Ekologizm – zagrożenie dla polskiego rolnictwa i środowiska?

Ekologizm

Czy ekologizm zagraża polskiemu rolnictwu i środowisku? Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, oraz Monika Przeworska, zastępca dyrektora Instytutu Gospodarki Rolnej byli gośćmi niedzielnego programu ,,Wieś - to też Polska” na antenie Telewizji Trwam.

Ekologizm zagrożeniem?

EkologizmRozmowa skupiła się przede wszystkim na działalności pseudoekologów, która to paradoksalnie negatywnie wpływa na środowisko i nie ma nic wspólnego z jego ochroną, a jedynie z aktywizmem ekologicznym. Zdaniem Wójcika, o ile sama ekologia jest bardzo potrzebna zarówno dla środowiska jak i dla nas wszystkich, o tyle działalność dzisiejszych pseudoekologów nie ma z nią nic wspólnego. Według prezesa IGR, to czym kierują się ekoaktywiści to nic innego jak ekologizm.

Ekologizm to pewna ideologia, która odwraca wartości. Odwraca wartości humanizując zwierzęta i dehumanizując ludzi. Mówimy tu o pewnych zagadnieniach, które bardzo mocno wywierają piętno na nas, jako społeczeństwie, ale również ten ekologizm służy do zarabiania pieniędzy przez różne organizacje ekologiczne.

– stwierdził Wójcik.

Zdaniem prezesa IGR kolejnym aspektem jest tutaj również ekoterroryzm. Jako przykład takiego działania podaje ataki pseudoekologów na hodowle oraz Lasy Państwowe i próby zabrania im jurysdykcji nad częścią lasów. Według Wójcika ekologizm to problem nie tylko dla rolników i inwestorów, ale także dla polityków, którzy za sprzeciw wobec działalności ekoideologów są atakowanie przez organizacje prozwierzęce i lewicowe media.

O tym trzeba mówić. To bardzo duży problem, przez który Polska traci miliardy euro chociażby z eksportu. (...) Zawsze beneficjentem są kraje zachodnie czy też północne, które bardzo mocno rozwijają się w kwestii rolnictwa.

– dodał.

ZOOPOLIS Sylwii Spurek i jej "żóbr", czyli "zwierzę nieludzkie"

Ekologizm na zlecenie zagranicy?

Monika Przeworska przekonuje, że ofiarami nagonki stali się w ostatnim czasie polscy leśnicy. Jej zdaniem nagonka ta jest w pewien sposób zorganizowana

Tutaj nie chodzi o ochronę środowiska, tutaj nie chodzi o merytorykę czy wiedzę ekspercką. Chodzi tylko o by robić zamęt i walczyć dezinformacją z ludźmi, którzy faktycznie prowadzą doskonałą gospodarkę leśną.

– mówi Monika Przeworska.

Jej zdaniem, ekologizm osób, które walczą z Lasami Państwowymi to tak naprawdę zwykła próba zawłaszczenia i przejęcia zasobów naturalnych przez organizacje ekologiczne, a w dalszej kolejności prywatyzacji tych terenów. Walka ekoideologów z wycinką polskich lasów i w konsekwencji import drewna z zagranicy, zdają się sugerować na czyje zlecenie działają te organizacje. Na ich działaniach traci bowiem polskie państwo, a zyskują zagraniczne przedsiębiorstwa.

Według Przeworskiej, ekologizm organizacji prozwierzęcych doprowadził również do sytuacji, że w Polsce nadal rozprzestrzenia się wirus ASF. Wszyscy pamiętają bowiem sprzeciw pseudoekologów wobec konieczności odstrzału dzików, przenoszących chorobę i niszczących uprawy polskich rolników. Podobnego zdania jest Szczepan Wójcik, który wskazuje, że na działalności ekoaktywistów ponownie korzystają zagraniczne podmioty.

Niektórym bardzo na rękę jest, że organizacje ekologiczne działają w taki a nie inny sposób, a polskie prawo jest na tyle dziurawe, że na to pozwala. Takim dobitnym przykładem są niemieckie firmy utylizacyjne, które bardzo często przejmują polskie firmy. Idealnym przykładem są również media, gdzie ponad 80% kapitału to kapitał niemiecki, ale to samo dotyczy rynku rolnego. Utylizacja zaś jest niczym innym jak właśnie bezpieczeństwem tego rynku rolnego.

– ocenił Wójcik.

Prezes IGR wskazuje, że to właśnie niemieckie firmy utylizacyjne odpowiadają za utylizację zwierząt zarażonych wirusem ASF. Tym samym korzystne dla takich firm jest, aby zarażonych zwierząt było jak najwięcej. Ekologizm jest według Szczepana Wójcika wykorzystywany do ataku na polskie gospodarstwa i polskie rolnictwo.

Ekologizm – gra o duże pieniądze

Według prezesa IGR, część pseudoekologów naiwnie wierzy w ekologizm oraz słuszność swoich działań i robi to z dobroci serca. Gra o gigantyczne pieniądze rozgrywa się natomiast na szczeblu zarządu w takich organizacjach.

Nie tylko rynek rolny, ale nawet rynek śmieci komunalny z miast przejmuje dokładnie ta sama niemiecka firma, która przejmuje rynek utylizacyjny. Warto byłoby aby odpowiednie służby przyjrzały się dlaczego jedna firma zdobywa znowu ponad 80% udziałów na rynku. Przecież za to wszystko, kiedy będzie monopol, zapłacimy my wszyscy. Niezależnie od tego czy mieszkamy w mieście czy na wsi coś ze śmieciami zrobić musimy, a w momencie gdy jedna firma będzie miała monopol to ona będzie dyktowała ceny.

– poinformował prezes IGR.

Monika Przeworska zaapelowała do osób stanowiących prawo o przeanalizowanie skutków niektórych regulacji i szkód jakie dla polskiego rolnictwa i gospodarki wyrządzają organizacje pseudoekologiczne i promowany przez nie niebezpieczny ekologizm.

https://www.youtube.com/watch?v=QNYoMc_EP4w

RadioMaryja/TRWAM/fot.YT/fot.Agnieszka Radzik

swiatrolnika.info 2023