O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

30-05-2022

Autor: Emilia Gromczak

Kowalczyk: Musimy produkować tyle mięsa, ile damy radę zjeść

Kowalczyk

W poniedziałek wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk spotkał się w Kęsowie k. Tucholi z rolnikami z Kujaw i Pomorza.

Minister na spotkaniu z rolnikami zwrócił uwagę, że Unia Europejska ma ogromną nadprodukcję trzody chlewnej. Z tego wzgledu eżeli jej pogłowie nie zostanie zmniejszone, opłacalność tej hodowli nie wzrośnie. Podkreślił, że musimy produkować w UE tyle tego mięsa, ile damy radę zjeść.

Spotkanie ministra rolnictwa z rolnikami 

Minister Kowalczyk spotkał się z w poniedziałek z rolnikami z Kujaw i Pomorza. Na spotkaniu mówił m.in. o zmianie myślenia nt. żywności w Unii Europejskiej. 

"Przez wojnę w Ukrainie zmienia się nieco myślenie w Unii Europejskiej o żywności, o bezpieczeństwie żywnościowym. Przeżywamy właśnie pewne przewartościowanie. (...) To myślenie się na naszych oczach nieco zmienia, oby się zmieniało na lepsze" – powiedział podczas spotkania z rolnikami minister rolnictwa.

Kowalczyk przyznał, że Polska stara się opóźnić wejście w życie wielu mechanizmów Europejskiego Zielonego Ładu, a nawet je renegocjować, zmieniać  szczególnie w obliczu zupełnie nowych wyzwań po wywołaniu przez Rosję wojny w Ukrainie.

Kowalczyk rynek trzody

Kowalczyk: Unia Europejska ma ogromną nadprodukcję trzody chlewnej

Pytany przez jednego z rolników o opłacalność hodowli trzody chlewnej wicepremier wskazał na różne zmiany, którym podlegał w ostatnich latach ten sektor.

"To nie jest problem polski, ale ogólnoeuropejski. Trzeba patrzeć na jego przyczyny. Ceny bowiem są europejskie i w tym zakresie nie różnimy się od innych państw UE. (...) Problemy zaczęły się w czasie pandemii w związku z zamknięciem chińskiego rynku. Chińczycy zaczęli wówczas swoją produkcję i teraz trzody chlewnej nie biorą. Dlatego UE ma ogromną nadprodukcję trzody chlewnej"  wyjaśnił Kowalczyk.

Dodał, że z uzasadnionych względów nie da się tej nadwyżki sprzedać m.in. do krajów arabskich  bardzo dużego rynku zbytu, ale ze względów kulturowych i religijnych niezainteresowanego takim mięsem.

"Wobec tego zostaliśmy z tym w UE. Szczerze mówiąc, w UE musi nastąpić redukcja pogłowia trzody chlewnej. Musimy produkować w UE tyle tego mięsa, ile damy radę zjeść. Oczywiście trochę możemy sprzedać na Ukrainę, ale nie po wyższych cenach niż są na rynkach światowych. Dopóki nie spadnie produkcja w Unii Europejskiej, to trudno mówić o wyższej opłacalności. Chociaż i tak w tym momencie jest lepiej niż rok temu. To już nie jest też ta cena, co pół roku temu za żywca. Oczywiście patrząc np. na ceny pasz, to opłacalność nadal jest zbyt mała"  powiedział Kowalczyk.

Czytaj też: POLPIG ma nowy pomysł na walkę z afrykańskim pomorem świń (ASF)

fot.gov.pl

 

swiatrolnika.info 2023