Pierwsze grzyby pojawiły się już dawno, jednak były to pojedyncze okazy, które "nie zauważyły" zimy. Tej nota bene nie było, więc teraz kolejne grzyby zaczynają wyrastać jak... grzyby po deszczu. To właśnie ostatnie opady i wysokie temperatury spowodowały, że zamiast w środku lata i na jesieni, już teraz grzybiarze zaczynają wychodzić z domu.

Pierwsze grzyby i to nie byle jakie

W sieci pojawiły się zdjęcia pierwszych grzybów z Nadleśnictwa Baligród w Bieszczadach. Widzimy na nich piękne okazy młodych borowików, popularnie nazywanych prawdziwkami. Jest to o tyle ciekawe, że w polskim klimacie większość popularnych gatunków grzybów jadalnych, dojrzewa w czasie późnego lata i jesieni. Zwykle czasem na grzybobranie jest okres od sierpnia do października. Na tak szybkie pojawienie się grzybów lesie ma wpływ pogoda, która przypomina w ostatnim czasie typowo jesienną pogodę. Ciepłe dni oraz obfite, kilkudniowe deszcze sprawiają, że w lesie nastał idealny klimat na rozmnażanie się grzybów. Do naszych ulubionych, po które idziemy do lasu zaliczają się między innymi: prawdziwki, podgrzybki, maślaki, koźlaki oraz opieńki

– informuje dzisiaj wp.pl opisując pierwsze grzyby tego roku, pierwsze w większej ilości.

Czytaj także: Uprawa grzybów – kurki, borowiki czy rydze z domowych szklarni!

Grzyby tu i tam

Gdzie najczęściej obserwuje się wzmożony ruch grzybiarzy. O tym informuje m.in. dzienniklodzki.pl

Grzybiarze na swojej liście mają m.in. Bory Tucholskie, Puszczę Notecką, tereny nadmorskie – okolice Szczecina, Koszalina, Zatoki Gdańskiej, tereny Warmii i Mazur – okolice Olsztyna, a także okolice Włocławka, Płocka, Radomia, Inowłodza, Spały, Tomaszowa Mazowieckiego, Piotrkowa Trybunalskiego, Częstochowy, a na południu – najdalsze krańce Podkarpacia

– czytamy w dzienniku.

Mapa pierwszych grzybów

Serwis łódzkiego dziennika opublikował także mapę, która powstała dzięki internautom grzybiarzom, którzy swoje pierwsze grzyby zarejestrowali w systemie:

W zeszłym roku podobnie jak teraz, pierwsze grzyby pojawiły się na przełomie maja i czerwca i spowodowany był także wzmożonymi opadami i ciepłym powietrzem, o czym pisaliśmy na łamach

Robert Wyrostkiewicz