Informacje
14-07-2021
Big Jake mierzył w kłębie nieco ponad 210 centymetrów i ważył 1136 kilogramów. Według AP najwyższy koń na świecie zdechł w amerykańskim stanie Wisconsin. Wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa wałach belgijski zdechł w wieku 20 lat.
Big Jake zdechł
Big Jake zdechł dwa tygodnie temu, ale rodzina właściciela nie zamierza podawać dokładnej daty.
Nie chcemy go pamiętać tylko po dacie – to była traumatyczna sprawa dla naszej rodziny.
– powiedziała Valicia Gilbert, żona właściciela farmy, na której mieszkał koń.
Koń mierzył w kłębie nieco ponad 210 centymetrów i ważył 1136 kilogramów. W 2010 roku został wpisany Księgi Rekordów Guinnessa. Jego właściciel, Jerry Gilbert, powiedział stacji telewizyjnej Wisconsin WMTV, że najwyższy koń świat był „supergwiazdą” i „naprawdę niesamowitym zwierzęciem”. Według niego koń z pobliskiej Nebraski ważył przy urodzeniu 109 kilogramów - czyli o 45 kilogramów więcej niż u źrebaka tej rasy.
Koń mieszkał w Smokey Hollow Farm (Poynette, Wisconsin, USA) z właścicielem Jerrym Gilbertem i jego rodziną. Koń stał się główną atrakcją w Smokey Hollow Farm.
Założycielka Extinction Rebellion wybiła szyby w banku, bo ”musiała”
Big Jake był członkiem rodziny
Jako przypomnienie dla ich ukochanego i gigantycznego zwierzęcia, Gilbert planuje pozostawić stajnię Big Jake'a pustą i umieścić na jej ścianie cegłę z jego zdjęciem i imieniem.
W gospodarstwie panuje teraz taka cisza. Inne konie o tym wiedzą. Myślę, że rozpaczają, bo Big Jake był tutaj w centrum uwagi. Teraz jest dużo pustki.
– mówi Gilbert.
Koń został kupiony przez krewnego jego ostatecznego właściciela Jerry'ego Gilberta, który przejął własność, gdy stało się jasne, że koń stanie się bardzo duży i będzie wymagał specjalnego zakwaterowania. Jego boks był prawie dwa razy większy od zwykłego konia i był przewożony w naczepach ze względu na swoje rozmiary. Najwyższy koń świata brał udział w konkursach pokazów koni pociągowych przed przejściem na emeryturę w 2013 roku i regularnie pojawiał się na Targach Stanowych Wisconsin.
Big Jake był kimś więcej niż rekordzistą świata. Był centralną częścią naszej rodziny.
– napisali właściciele w poście.
ekolist.cz/fot.guinnessworldrecords.com/fot.flickr