Informacje
11-01-2021
Do tej pory afrykański pomór świń (ASF) wykryto tylko w dwóch powiatach w Brandenburgii przy granicy z Polską. Teraz choroba przenika w głąb Niemiec; martwy dzik znaleziony w dzielnicy Poczdamu mógł być chory na ASF – ogłosiło w piątek ministerstwo zdrowia landu. Choroba jest nieszkodliwa dla ludzi, ale prawie zawsze jest śmiertelna dla dzików i świń.
ASF w Niemczech nie odpuszcza
Dzika znaleziono w poczdamskiej dzielnicy Gross Glienicke, tuż przy granicy z berlińską dzielnicą Spandau – informuje portal rbb24.
W celu ostatecznego wyjaśnienia sprawy zwłoki zwierzęcia są obecnie badane w Instytucie Friedricha Loefflera (federalny instytut badawczy ds. zdrowia zwierząt).
ASF w Niemczech szaleje od września
Pierwszy wybuch ASF u dzików w Niemczech został oficjalnie zarejestrowany 10 września 2020 r., ale według najnowszych ustaleń pierwsze zarażone zwierzęta zmarły z powodu tej choroby już w pierwszej połowie lipca. Obecnie w Brandenburgii jest ponad 440 stwierdzonych przypadków ASF, jak dotąd tylko w powiatach Odra-Sprewa i Maerkisch-Oderland.
Aby utrudnić imigrację zakażonych dzików z Polski, na granicy postawiono liczący 270 km długości płot ochronny. Psy są szkolone w wyszukiwaniu zwłok dzików. Aby zmniejszyć ich liczbę, zaoferowano premie myśliwym i zezwolono im na zastawianie specjalnych pułapek.
Choroba jest nieszkodliwa dla ludzi, ale prawie zawsze jest śmiertelna dla dzików i świń. Populacje świń w Niemczech są nadal wolne od tej choroby. Jeśli jednak wirus ASF zostanie wykryty u świni, całe stado musi zostać zabite.
Czytaj także: Eksport mleka do Chin zagrożony? Konrad Krupiński: rynek chiński wpływa na cenę mleka w skupie
PAP/fot. pixabay