Fermy drobiu w Kazachstanie stoją w obliczu ogromnego kryzysu. Kraj odnotowuje niedobory jaj ze względu na wysokie ceny pasz i nieopłacalność produkcji. 

Jeśli sytuacja się nie poprawi, fermy będą zmuszone prowadzić ubój kur niosek, zwalniać pracowników i ograniczać produkcję jaj. Niektóre fermy w obawie przed upadłością już pozbywają się ptaków. Nie mogą postąpić inaczej w warunkach zniesienia dopłat i kontroli cen jaj przez państwo.

Niedobory jaj w Kazachstanie 

Jedna z ferm drobiu w Karagandzie już dokonuje uboju stada, choć planowała to zrobić nieco później, w połowie marca, zgodnie z tabelą technologiczną. Rzeź rozpoczęła się pod koniec stycznia. Jest to wymuszone, ponieważ obecnie ferma produkuje jaja i sprzedaje je po cenie niższej niż koszty produkcji. Od początku roku firma pracuje ze stratą. Ze względu na nadprodukcję jaj w kraju, hodowcy drobiu nie otrzymują żadnych dotacji. Dlatego muszą zmniejszyć produkcję i liczbę miejsc pracy.

Na początku 2022 roku ferma drobiu w Karagandzie liczyła 600 tys. niosek i miała dwieście czterdzieści osiem stanowisk pracy. Dotacje państwowe zostały przeznaczone na pokrycie kosztów paszy dla drobiu, która obecnie jest bardzo droga. Ponadto stanowi ona 70 procent kosztu jaj. Ponieważ skończyło się wsparcie państwa, a ceny pasz wciąż rosną, produkcja jaj jest nieopłacalna, w związku z czym na rynku notowane są niedobory jaj. W takich warunkach tylko fermy drobiu należące do dużych gospodarstw mogą utrzymać się na rynku. 

Podobną sytuację obserwuje się na fermie drobiu Kostanajach, zaprojektowanej dla 1,4 mln ptaków. Obecnie posiada stado liczące zaledwie 900 tys. kur niosek. Liczba miejsc pracy w warsztatach produkcyjnych wynosi 242. Została zbudowana w celu zastąpienia produktów importowanych na rynku krajowym oraz sprzedaży jaj na eksport do innych krajów. Przy szacowanej zdolności produkcyjnej 250 mln jaj rocznie, produkował do 270 mln jaj. Zatrudnieni są pracownicy odpowiedzialni za sprzedaż, dostawy do sklepów, tace itp. To dodatkowe sto dwadzieścia miejsc pracy.

Sukces w hodowli drobiu osiągnięto dzięki kompetentnemu wsparciu państwa. Władze reprezentowane przez Ministerstwo Rolnictwa przyczyniły się do rozwoju przemysłu, osiągnięcia prawie 100% substytucji importu, stworzenia nowych miejsc pracy dla Kazachstanu, stworzenia przemysłu, który może rozwijać się w eksporcie. Wszystko, co się teraz dzieje, przekreśla to, co zostało zrobione i co zostało osiągnięte. 

Nieopłacalność produkcji ze względu na ustalane przez państwo ceny 

Kiedy rozważa się podniesienie ceny jaj, nikt nie bierze pod uwagę, że na cenę w dużej mierze wpływa koszt paszy (śruta sojowa/słonecznikowa, kukurydza, pszenica itp.). Nikt nie kontroluje tych, którzy je produkują. Rolnicy zarabiają na swoich produktach, sprzedając surowce na paszę po okazyjnej cenie, natomiast hodowcy drobiu nie. Od 2019 r. ceny pasz dla drobiu wzrosły o 100-200%, w zależności od gatunku. Tymczasem ceny jaj utrzymują się na krytycznie niskim poziomie.

W związku z powyższym hodowcy drobiu proszą o zmianę w koszyku socjalnym z jaj C-1 na jaja C-2, które ważą tylko 5 gramów mniej i pochodzą od młodego drobiu. W przypadku tych ostatnich są gotowi ustalać ceny, przekształcając je w produkt dla osób w trudnej sytuacji społecznej.    

Fermy drobiu chcą odzyskać swoje dotacje. Wysokość subsydiów wynosiła 3 tenge lub 7% przy koszcie jaja wynoszącym trzysta sześćdziesiąt tenge. Z kolei rolnicy otrzymywali znacznie więcej „darmowych” pieniędzy – 20-45%. 

Kazachstan produkuje 3,5 mld jaj rocznie z 3,6 mld jaj potrzebnych do zaopatrzenia rynku krajowego, co oznacza, że na rynku już są niedobory jaj. Fermy drobiu nie mogą eksportować lwiej części swojej produkcji. Ich zadaniem jest zaopatrywanie narodu w żywność.  

Jak na razie fermy drobiu mają nadzieję, że kwestia dopłat zostanie rozwiązana pozytywnie. Jeśli tak się nie stanie, będą musieli dokonać uboju zwierząt gospodarskich. 

Warto dodać, że niedobór jaj odnotowywany jest również w Izraelu.

Czytaj też: Fińska firma rozpocznie eksport mięsa drobiowego do Korei Południowej

meatinfo.ru/fot. pixabay