O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

28-10-2020

Autor: Polska Agencja Prasowa

Pasze GMO tylko do końca 2020. Naiwna nadzieja na pomoc ministra

Pasze GMO

Izba Zbożowo-Paszowa w piśmie do ministra rolnictwa Grzegorza Pudy wskazuje na pilną konieczność nowelizacji ustawy o paszach. Chodzi o dalszą zgodę na stosowanie przez rolników pasze GMO w żywieniu zwierząt. Izba wprowadziła także sprzeciw wobec planu wprowadzenia limitów określających wielkość udziału krajowych surowców białkowych do produkcji pasz przemysłowych.

Pasze GMO – Izba podkreśliła, że wspiera dywersyfikację źródeł białka paszowego poprzez skup i przetwórstwo roślin białkowych od polskich rolników, ale ich podaż jest stale niewystarczająca.

Jak wskazuje Izba, obecnie krajowa produkcja roślin białkowych to jedynie 0,3 mln ton rocznie, podczas gdy całe zużycie krajowe to 4,25 mln ton rocznie. Od 2015 r. produkcja pasz strączkowych w naszym kraju spada. Również włączenie do bilansu krajowej śruty rzepakowej nie pozwala na zastąpienie śruty sojowej. Według Izby, wykorzystywana śruta sojowa stanowi 63 proc. surowców białkowych, a krajowe rośliny białkowe to tylko 7 proc. Zdaniem Izby wprowadzenie limitów nie doprowadzi do wzrostu produkcji krajowych roślin strączkowych.

Czytaj także: Piątka dla zwierząt. Branża mięsna chce podkomisji ws. uboju rytualnego!

Pasze GMO – W 2019 r. import śruty sojowej do Polski wyniósł ok. 2,5 mln ton

pasze gmoWprowadzenie limitów i zakazu stosowania śruty sojowej GMO nie doprowadzi do zwiększenia krajowej produkcji roślin strączkowych, a - jak wskazuje Izba - konsekwencje dla rolnictwa będą nieodwracalne, głównie dla sektora pasz i szeroko rozumianej branży drobiarskiej. Spowoduje to znaczący wzrost kosztów produkcji drobiu i trzody chlewnej, a te sięgają 70-80 całych kosztów produkcji. Doprowadzi to do wzrostu cen żywności. Ponadto spowoduje zmniejszenie konkurencyjności polskiego rolnictwa na arenie międzynarodowej.

Izba przypomniała, że Polska jest największym producentem drobiu w Europie, a eksport tej branży w 2019 r. przyniósł 12 mld zł, co stanowi ponad 10 proc. całego polskiego eksportu żywności. Dodatkowo ograniczenie produkcji pociągnie za sobą zmniejszenie ilości miejsc pracy w przetwórstwie i pogorszenie sytuacji hodowców drobiu i trzody.

Pragniemy podkreślić, że nie ma możliwości całkowitego zastąpienia śruty sojowej krajowymi nasionami roślin strączkowych w recepturach pasz dla drobiu rzeźnego, co zostało potwierdzone w doświadczeniach w programach wieloletnich - czytamy w piśmie.

Przepisy dotyczące zakazu stosowania pasz genetycznie modyfikowanych zostały uchwalone w 2006 r., ale ówczesny rząd zapisał w ustawie dwuletnie vacatio legis, by hodowcy bydła i trzody chlewnej mieli czas na przestawienie się na karmienie zwierząt paszami non-GMO. Okazało się jednak, że hodowla bez pasz GMO jest niemożliwa. W efekcie ministrowie rolnictwa przedłużali okres, w którym zakaz nie obowiązywał. W efekcie nie wszedł on w życie w 2008 r., 2013 r., 2017 r.

Pasze GMO – Powodem przesuwania wejścia w życie tego zakazu był brak samowystarczalności pod względem zapewnienia krajowego białka do żywienia zwierząt

Kolejnym argumentem było to, że soja jest najlepiej przyswajalnym białkiem roślinnym w żywieniu zwierząt hodowlanych. W 2019 r. znowu uchwalono moratorium, które obowiązuje tylko do końca tego roku. Jeżeli rząd nie zdecyduje się na ponowne zawieszenie tego przepisu, to od 1 stycznia 2021 r. zwierząt nie będzie można karmić paszami GMO.

Izba Zbożowo-Paszowa zrzesza firmy stanowiące 80 proc. rynku zbożowego i 70 proc. rynku paszowego w Polsce.

swiatrolnika.info 2023