O tym, że w Polsce skrzywdzenie kota to przestępstwo, szczura czy innego gryzonia już nie, mówił w programie Świata Rolnika dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor warszawskiego ZOO.

O tym, że w Polsce skrzywdzenie kota to przestępstwo, szczura czy innego gryzonia już nie, mówił w programie Świata Rolnika dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor warszawskiego ZOO.

Przyrodnik i wybitny ornitolog zauważył pewną prawidłowość, a mianowicie, że gospodyni, która zabije szczura, bardzo zresztą inteligentne zwierze, zdolne do stanów depresyjnych po stracie jednego z członków „szczurzej rodziny”, uznana jest za bohaterkę, a jeżeli pogoni kota miotłą to za bezduszną kobietę, wręcz znęcającą się nad zwierzętami.

"W Polsce jest bardzo silne kocie lobby (..) Koty są zwierzętami poza wszelkim statusem, nie jest to zwierze chronione, nie jest dzikie, nie jest tez zwierze udomowione to jest po prostu kot. Liczba kotów w Polsce nie jest mała i wciąż rośnie”

- mówił w studiu SwiatRolnika.info dr Andrzej Kruszewicz, przyrodnik, ornitolog, podróżnik, dyrektor warszawskiego ZOO.

Koty to drapieżniki, których ofiarą rocznie pada ok. 631 milionów ssaków oraz prawie 144 miliony ptaków. Problem rozrastającej się, niekontrolowanej kociej populacji, zaczyna zagrażać niektórym gatunkom ptaków. Nie jest to jednak jedyny problem związany ze zdziczałymi kotami. Koty są nosicielami wielu groźnych dla człowieka chorób.

„Toksoplazma gondi to pasożyt, który najprawdopodobniej manipuluje ludzkim mózgiem. Wprawdzie na ludziach takich badań nie poczyniono, ale na myszach owszem. Okazuje się, że na różnych poziomach inwazji toksoplazmozy (koty rozsiewają 30 mln oocyst choroby w okresie młodzieńczym) krętki mają wpływ na mózg zarażonej jednostki. Dochodzi wręcz do momentu, w którym zarażona mysz poszukuje zapachu i obecności kota. Jest to bardzo stary układ żywiciel-pasożyt, który dąży do równowagi. Po prostu mysz jest zmanipulowana przez toksoplazmę po to, żeby zjadł ją kot, bo tylko u kota rozwinie się stadium ostateczne. Podobne działanie być może dotyczy człowieka. Są przecież ludzie, którzy maja wiele kotów. Nie przeszkadza im ich zapach. Potrzebują ciągłego kontaktu z kotem, patrzenia na nie”

- tłumaczył dr Kruszewicz.

Narastający problem, szybkiego wzrostu liczby kotów, nie doczekał się w Polsce jak dotąd rozwiązania.

„W schroniskach koty funkcjonują źle, chorują, umierają. Schronisko nie jest rozwiązaniem, rozwiązaniem jest sterylizacja. Jest to pozbawienie kotki instynktu macierzyństwa, szansy rozmnażania się. Takiej kotce po sterylizacji przycina się ucho jako znacznik wykonanego zabiegu”

 

-mówił Andrzej Kruszewicz.

Dziś obchodzimy światowy Dzień Kota, może warto podjąć w tym dniu również poruszone przez Kruszewicza kwestie.

Międzynarodowy dzień kota obchodzony jest rokrocznie 17 lutego; we Włoszech od 1990 roku, w Polsce od roku 2006. Święto to ma zwrócić uwagę na znaczenie kotów w życiu człowieka, ciężki los jednostek wolno żyjących i bezdomnych, oraz uwrażliwić ludzi na kocie potrzeby.

Problem zaczyna się wytedy, kiedy ludzie zaczynają przygarniać kilkanaście kotów, rezygnować z posiadania dzieci i traktować miłe czworonogi jak ludzi. Taki kot, ubierany bywa jak cżłowiek, ma ludzkie imię, trafia nawet na wizyty do kociego terapety, a na koniec chowany jest na zwierzęcym cmentarzu z marmurem i patetycznym epitafium.

DP/AK

Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco

fot. Pixabay