Sieci handlowe w Bułgarii będą musiały zwiększyć sprzedaż rodzimych artykułów spożywczych. Tak wynika z wydanego przez bułgarski rząd rozporządzenia.

Sieci handlowe nastawione na krajowe produkty

Zgodnie z wytycznymi bułgarskiego rządu, duże sieci handlowe są zobowiązane do zapewnienia wystarczająco dużej powierzchni handlowej dla krajowych artykułów. Ponadto produkty te muszą zostać w specjalny sposób oznakowane. Chodzi między innymi o mleko, jaja, miód, nabiał wyprodukowany z krajowego mleka, owoce czy warzywa. Co więcej, te artykuły powinny pochodzić z danego regionu, w którym znajduje się sklep, ewentualnie z sąsiedniego obwodu. Początkowo rząd chciał odgórnie narzucić hipermarketom udostępnienie minimum 50% powierzchni handlowej. Ten pomysł spotkał się jednak z dużym sprzeciwem i ostatecznie z niego zrezygnowano.

Sieci handlowe, a patriotyzm konsumencki

Choć inne państwa nie wprowadzają przepisów tego typu, powstaje wiele akcji zachęcających do patriotyzmu konsumenckiego. Również polski rząd namawia do tego, aby odwiedzając sieci handlowe, wspierać polskich producentów. W ten sposób krajowym wytwórcom żywności będzie łatwiej utrzymać się na rynku w czasie pandemii koronawirusa. Decyzja bułgarskiego rządu  oznacza również zmianę systemu dostaw. Bułgarscy politycy tłumaczyli, że zamknięcie granic niejako wymusiło na nich taką decyzją. Rząd liczy na to, że ograniczenie dostaw do jednego regionu, ewentualnie obwodów sąsiednich, przyczyni się do walki z rozprzestrzenianiem się pandemii.

Bazary i giełdy owocowe, a sieci handlowe

Bułgarscy rządzący przekonują, że ich decyzja pomoże krajowym producentom sprzedawać swoje produkty w większych ilościach. Niedawno Krajowy Sztab Operacyjny zdecydował się na zamknięcie bazarów oraz giełd owocowych. Decyzja była podyktowana nieprzestrzeganiem wytycznych sanitarnych. Bazary i giełdy owocowe uznano więc za zbyt duże zagrożenie w obliczu pandemii i zdecydowano się na ich zamknięcie. To odcięło jednak wielu producentów od swoich konsumentów. Sieci handlowe, zwiększając powierzchnię dla rodzimych wytwórców żywności, mają pomóc zrekompensować producentom straty. Nie wszyscy jednak są zadowoleni z decyzji rządu. Sceptycyzm przejawiają zwłaszcza mali i drobni wytwórcy, ponieważ w ich opinii może im być ciężko umieścić swoje produkty na sklepowych półkach dużych sieci.

Czytaj także: Zakaz polowań to cios w bezpieczeństwo żywnościowe kraju

forsal.pl, wnp.pl/pexels.com