O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

22-03-2022

Autor: Michał Rybka

Kosmiczne ceny nawozów na Zachodzie. Rolnicy są wściekli

ceny nawozów

Źle się dzieje na rynku nawozowym. Tylko w Niemczech ceny nawozów w ciągu ostatniego tygodnia podrożały o kilkadziesiąt procent. Rośnie niepokój u rolników. 

Eksplozja cen nawozów osiągnęła nowy wymiar. KAS podniósł cenę o prawie 400 euro do prawie 1000 euro za tonę w ciągu zaledwie jednego tygodnia. Ceny mocznika rosną o prawie 500 euro do niemalże 1300 euro. Powodem jest całkowite wstrzymanie dostaw nawozów azotowych z Rosji i konsekwencje dla globalnej podaży nawozów mineralnych.

Nic nie zapowiada spadku cen nawozów

Po tym, jak niemieckie ceny nawozów azotowych wzrosły na początku zeszłego tygodnia o 300 euro, w ostatnich dniach wzrost cen ponownie przyspieszył. Saletra wapniowo-amonowa, najważniejszy nawóz azotowy dla niemieckich rolników, wzrosła w tym tygodniu o 364 euro do niewiarygodnych 963 euro za tonę. Jeszcze kilka dni temu osiągnięta do tej pory bezwzględna cena maksymalna wynosiła około 600 euro za tonę.

Cena mocznika w niemieckich portach importowych wzrosła w tym tygodniu o prawie 500 euro do 1235 euro za tonę. Gwałtownie rosną też ceny wszystkich pozostałych nawozów azotowych . Najważniejszy płynny nawóz, roztwór saletrzano-mocznikowy (AHL), kosztuje teraz 890 euro za tonę – to 400 euro za tonę więcej niż ponad tydzień temu.

Ale sprzedawcy nawozów domagają się również znacznie większych pieniędzy za nawozy fosforowe i potas. Najważniejszy nawóz fosforowy (DAP) kosztuje obecnie 930 euro za tonę, to ok. 130 euro więcej niż tydzień temu. Rosja jest także jednym z głównych eksporterów fosforu.

ceny nawozów

Horrendalne ceny nawozów odbiją się na jakości plonów

Ceny nawozów są tak wysokie, że zdecydowana większość niemieckich rolników przychody ze swoich produkcji musi oddać na pokrycie ich kosztów, chyba że i tak już wysokie ceny zbóż w dalszym ciągu będą rosnąć. Problem jednak w tym, że nawet jeśli rolnicy byli skłonni zapłacić wysokie stawki za nawóz, to na rynku nie ma wystarczającej ilości towarów. To pokazuje, jak Rosja uzależniła od siebie europejskie gospodarstwa pod względem dostawy nawozów azotowych.

Ponadto łańcuchy dostaw są masowo zakłócane przez trwającą wojnę na Ukrainie. Jakby tego było mało, to wielcy europejscy producenci, tacy jak Yara i Borealis, ograniczają produkcję nawozów z powodu wysokiej ceny gazu. Konsekwencje niedostatecznej podaży nawozów są okropne. Obecny rozwój spraw może mieć ogromny negatywny wpływ zarówno na plony, jak i jakość tegorocznych zbiorów.

Efekty można zilustrować prostym przykładem – rolnicy ekologiczni nie mogą stosować żadnych nawozów mineralnych ani chemicznej ochrony roślin. Takie prowadzenie upraw daje średniej wielkości plony, które są tylko o połowę mniejsze niż w uprawie konwencjonalnej. To daje pewne zabezpieczenie żywnościowe. Ale z drugiej strony znaczne obniżenie zużycia nawozów spowoduje ogromny spadek jakości zbieranych plonów (głównie zawartości białka w ziarnie).

Teraz jest drogo, a będzie jeszcze drożej. W niedalekiej przyszłości możemy być świadkami nieustannie rosnących cen żywności. To spowoduje pogłębianie się światowego kryzysu żywnościowego.

Czytaj także: Grupa Azoty: Trwają rozmowy o wsparciu dla rolnictwa

źródła:agrarheute.com/fot.pexels,pixabay

swiatrolnika.info 2023